poniedziałek , 30 grudzień 2024

Opowiadania

Melodia zbłąkanych dusz

Stojący wokół okazałych lip zabytkowy dworek od dłuższego czasu posiadał nowego właściciela. Był nim Jakub, pracownik portu i miłośnik dobrej lektury. Tego dnia jak zwykle oddawał się swojej pasji. Za oknem słychać było śpiew kosa i lekki szum wiosennego wiatru.

Czytaj dalej »

Powrót

– Hej Paweł! – powitała mnie Dorcia w rozmowie na Gadu Gadu. Co dzisiaj porabiasz? – W zasadzie nic ciekawego – odparłem.

Czytaj dalej »

Druga szansa

Był to kolejny chłodny, grudniowy wieczór. Paweł znudzony bezczynnym siedzeniem przy komputerze postanowił go wyłączyć i rozłożyć się wygodnie na łóżku. Był lekko zmęczony i zniechęcony tym, co go w życiu spotykało. Położył się więc i zamknął swoje oczy. Kiedy nieoczekiwanie zaczął powoli zapadać w objęcia Morfeusza, z błogiego stanu wyrwał go nagły, uporczywy i piskliwy dźwięk. „Jak ja nie cierpię tego domofonu!” – pomyślał w duchu i zrezygnowany ruszył w kierunku kuchni. Podniósł słuchawkę i zamruczał:

Czytaj dalej »

Legenda ulicy „Gościniec”

Dawno, dawno temu, w czasach średniowiecznych, na moim osiedlu rozpościerała się piękna kraina, w której centrum znajdował się potężny gród księcia Kazimierza. Życie tutaj mijało powoli, ludzie pracowali uprawiając ziemię lub zajmując się sprzedażą własnych wyrobów. Książę sprawował władzę nad całą okolicą. Pilną uwagę zwracał również nad bezpieczeństwem swoich mieszkańców, organizując drużynę rycerzy, która miała za zadanie patrolować tereny pozagrodowe i w razie czego stawać w obronie grodu przeciwko najeźdźcom. A były …

Czytaj dalej »

Olimpijska przygoda

Małe pomieszczenie. Krzesła, szafki, porozrzucane w nieładzie koszulki i ręczniki. Ciszę przerywa jedynie brzęczenie zawieszonej na suficie świetlówki. Siedzę i spoglądam nerwowo wokół siebie zastanawiając się jednocześnie, co ja tutaj robię? „Pamiętam, że jeszcze wczoraj byłam w szkole, przed oczami mam uśmiech mojej koleżanki Moniki, która jak zwykle jest wesoła jak nigdy, pamiętam jak wracałam do domu, zjadłam kolację i położyłam się spać. Jak to się stało że teraz jestem w nieznanym dla mnie pomieszczeniu? I skąd …

Czytaj dalej »

Pechowy Franek 3

…Od autora: W związku z zakończeniem wydawania przez Oxygen64 magazynu Inverse postanowiłem kontynuować cykl przygód Franka na łamach Hot Style’a. Mam nadzieję, że przypadnie wam on do gustu 🙂

Czytaj dalej »

Pechowy Franek Part 2

Po przykrych doświadczeniach z niezbyt inteligentną żoną postanowił wszystko sobie dokładnie przemyśleć. Wyszło mu na to, że jest bezmózgowcem. – Taaaak… Samokrytyka. I co ja teraz zrobię? Postanowił zapisać się do klubu WKS PIORUN DZIDOWO. Oczywiście był to klub piłki nożnej. Nie ma co, zawsze to 7 liga. Chłopaki jako tako grają.

Czytaj dalej »

Pechowy Franek

Pewnego zimowego dnia Franek wybrał się do miasta. Mieszkał na wsi oddalonej od porządnej cywilizacji aż o… 3 km, więc postanowił tym razem pójść na piechotę. Zawsze wsiadał na swój traktor i zasuwał polną drogą, aż wszyscy ludzie się dziwili, jak on może tak szybko jechać. Tym razem Franek miał zamiar pochodzić po sklepach, gdyż miał trochę kasy i chciał się jej pożytecznie pozbyć. Idzie, idzie, idzie… I nagle spostrzegł, że nie ma butów, a na nogach ma… kapcie! Z niedowierzaniem …

Czytaj dalej »