Pewnego październikowego dnia wracałem sobie z zakupów do domu. Zbliżając się do przystanku autobusowego linii 75 na wysokości Turzynu, zauważyłem na zatoczce autobusowej leżącą reklamówkę. Bez namysłu podszedłem do niej by stwierdzić, iż wewnątrz znajdują się różne książki. Jako że nie miałem czasu ich sprawdzić na miejscu, zwyczajnie wziąłem je ze sobą, dokładając tym sobie jednocześnie sprawunków do dźwigania. W domu przejrzałem pobieżnie większość z książek stwierdzając, iż w dużej mierze są to podręczniki, bądź ćwiczenia dla III klasy gimnazjum. Jednakże …
Czytaj dalej »