Swoją długą podróż do Holandii rozpocząłem od przejażdżki pociągiem z mojego miasta do Wrocławia, gdzie byłem umówiony z Bookerem. Zdziwiłem się, gdy na stacji kolejowej w Szczecinie spotkałem jednego z moich znajomych ze sceny Amigowej o ksywie GDR!, który wraz z dziewczyną wybierał się na koncert dokładnie w te same miejsce, w którym odbyły się poprzednie dwie edycje Symphony party. Byłem zadowolony z tego faktu, ponieważ połowę mojej podróży w pociągu spędziłem na długich rozmowach i słuchaniu różnych zabawnych opowiastek.
Czytaj dalej »