sobota , 23 listopad 2024

Symphony 2005 – 26-28.08.2005 r. w Trzciance [raport]

Piąta edycja polskiego multiplatformowego party Symphony odbyła się w dniach 26-28 sierpnia 2005 r. w Trzciance. Była ona zorganizowana przez Madwizards, Prototype oraz przyjaciół, przy moim współudziale w postaci organizowania kompotów na C64.

Swoją podróż na party rozpocząłem dosyć późno, około godziny 18:00 w piątek 26 sierpnia. Powodem tego był fakt, że zmuszony byłem czekać na moich znajomych, którzy mieli po mnie przyjechać samochodem, a nie mogli się wyrwać wcześniej z pracy. W końcu 2 samochody wypełnione po brzegi partyzantami zajechały na moją ulicę. Zapakowałem mój cały sprzęt do pojazdu kierowanego przez Arsona. Był tam także Kopernik (muzyk ze sceny PC, którego znam od lat) oraz Snickers (jeden z organizatorów Satellite party w moim mieście), Adamsoft (kierowca drugiego samochodu) i jeszcze kilku innych partyzantów :).

Nasza podróż trwała ponad 3 godziny. Podczas wyprawy napotkaliśmy na małe problemy związane z wyborem prawidłowej drogi w stronę party place i nieoczekiwanie w pewnym momencie zaczęliśmy jechać w kierunku przeciwnym! Na szczęście szybko zorientowaliśmy się, że podążamy w złym kierunku i zawróciliśmy. Po przeszło godzinie jazdy w końcu dotarliśmy do celu. Party place było zlokalizowane blisko jeziora, a także było tam pełno małych domków, w których można było wypoczywać (a także oczywiście je wynająć). Niektórzy z pijanych partyzantów przybyli, by nas przywitać okrzykami „Złoooooo meeen” lub „Loda szmato!” itp. Dzięki temu zacząłem odczuwać, że jestem we właściwym miejscu i jest to prawdziwy klimat party :).

Arson ze znajomymi poszedł wynająć domek, a ja się z nimi zabrałem. Następnie wszedłem na party place i spotkałem Bloodmana (jednego z głównych organizatorów) oraz pijanego Spidera z kaskiem na głowie i firanką PKP :). W dalszej kolejności natknąłem się na Rafa, OdynaCactusa, którego widziałem na żywo po raz pierwszy. Kolejnym krokiem było wyjęcie mojego sprzętu C64 z samochodu i rozłożenie na stole w centralnej części party place. Wnet zorientowałem się, że pomieszczenie jest prawie puste! Byłem poważnie zaskoczony tym faktem. Większość scenerów krążyła na zewnątrz, spożywając hektolitry piwa. Podłączyłem mojego C64 (który notabene był po raz pierwszy na prawdziwym party) i zacząłem konwersować z różnymi ludźmi.

Party place było w sumie dosyć duże, a oryginalnie była to stołówka! Stoły zostały przesunięte pod ściany, a okna zasłonięte przez czarną folię, która została naznaczona sprayem przez scenowców. Ogólnie była już późna pora, stąd też ominęły mnie ciekawe wydarzenia na party, przykładowo niszczenie compo, w którym pijani scenerzy dewastowali głównie pecetowski osprzęt :).

Czekałem spokojnie na północ, ponieważ w planach miałem zaprezentowanie garści demek z C64 na big screenie. Oczekiwałem także, kiedy Crest skończy swój demoshow. W końcu podłączyliśmy C64 do big screena i zacząłem puszczać różne demka. Niestety na party place było tylko kilka osób, ze znanym starszym Szwedem z wielką brodą na czele :). Stąd też moje demoshow z C64 nie miało zbyt wielkiej publiczności. Większość ludzi popijała, bądź już spała w wynajętych domkach.

Po godzinie puszczania demek z C64, Bloodman stwierdził, że nie ma sensu robienia tego dalej i żebyśmy dali możliwość pospać tym, którzy śpią na party place. Wyłączyliśmy więc osprzęt i udałem się do domku, by trochę sobie pospać. Kiedy się obudziłem, wybrałem się ze Spiderem do miasta, by kupić sobie coś do jedzenia. Odebraliśmy także Datę z dworca kolejowego, który przybył rano do Trzcianki, tradycyjnie już ze swoją komodą.

Dalszą część party spędzałem robiąc wiele rzeczy: rozmawiając z ludźmi, robiąc trochę zdjęć, zbierając stuff na kompoty, spotykając starych i nowych znajomych itp. Kiedy stałem i konwersowałem z ludźmi ze sceny C64, Prezes nieoczekiwanie ukradł mi moje pudełko z dyskietkami. Byłem lekko zniesmaczony jego dziecinnym zachowaniem, jednakże wygląda na to, że nie wszyscy wyrośli z czasów dzieciństwa… Mniejsza z tym. Byłem ponadto zdziwiony tym, że nie było aż tak dużo osób na party place. Podejrzewam, że wówczas przybyło tylko około 60 scenerów (było także kilka osób spoza Polski). Miłym zaskoczeniem był fakt, że na Symphony 2005 zjawił się Surgeon/Vulture Design, dla którego było to notabene pierwsze jego party w życiu.

Party place było zapełnione ponadto dzieciakami. Tak! Ponieważ na to samo miejsce przybyła również kolonia. Zabawne było widzieć to, jak niektóre z dzieci próbowały kopiować nasze zachowanie. Chłopcy chodzili w kółko powtarzając „Yo meeen” :).

V-12 i V0yager – organizatorzy kompotów

Raf, V-12 i C64 na tle egzotycznego drzewa. 🙂

W środku dnia kilku scenowców postanowiło wykąpać się nago w jeziorze! Co więcej, całość została zarejestrowana na kamerze. Po tym wydarzeniu jeden z nich postanowił wrócić na party place bez żadnego ubrania i dzieciaki (w szczególności dziewczynki) miały na co popatrzeć, jednocześnie pękając ze śmiechu siedząc w oknach swoich pokojów :). Zanim te wydarzenie miało miejsce, inni scenerzy wpadli na pomysł zorganizowania kompotu polegającego na strzelaniu do monitora z wiatrówki. Ogólnie nie było aż tak dużo ekstremalnych wydarzeń na party. Zbita szyba i lustro, ktoś tam narzygał na ścianę…

Wieczorem główne kompoty się zaczęły. Ja byłem odpowiedzialny za prezentację wszystkich releasów z C64, V0yager prowadził muzyczne kompoty, natomiast Bloodman nadzorował big screena. Mieliśmy bardzo poważne problemy z osprzętem. Coś poszło nie tak ze wzmacniaczem i jeden z głośników się spalił. Na nasze nieszczęście kompoty były odtwarzane z dźwiękiem mono…

Podczas odtwarzania zaków z C64 publiczność miała najwięcej zabawy przy moim zakręconym utworze :). Z kolei podczas wyświetlania grafik z C64 ludzie krzyczeli od czasu do czasu „skan!”, bądź nawet „animacja!” :). Było to w sumie zabawne! Jedyną rzeczą podczas puszczania kompotów, jakiej zabrakło, był mikrofon, przez co nie mogliśmy wprowadzać widzów w tematykę następnych prac. Jednakże była to pierwsza edycja Symphony, na której wszystkie kompoty z C64 zostały zaprezentowane (dzięki mnie!).

W dalszej kolejności zostały puszczone wildy. Najlepszą produkcją była “Lord Of The Limbs” :))). Każdy, kto był na Symphony 2004 wie, dlaczego! Następnie pokazano nowe demo Kierownika stworzone na Pegasosie (!), a na koniec puszczono małe demko zrobione przez 2 ludzi, którzy sami zbudowali swój własny komputer.

Po kompotach zebrałem votki i dałem je Bloodmanowi. Większość scenerów opuściła już wtedy party place, lecz niektórzy zostali, by czerpać zabawę z tańczenia do różnej muzyki. W końcu po pół godzinie ekipa opuściła parkiet, a ja postanowiłem pójść spać. Kiedy wstałem, wybrałem się do miasta, a po powrocie pomagałem przy sprzątaniu party place.

Symphony 2005 było prawie zakończone. Niektórzy scenerzy już wcześniej opuścili party place, inni natomiast przygotowywali się do wyjazdu. Spędziłem następnie trochę czasu nad brzegiem jeziora. V0yager pokazał mi oldskoolowy laptop, prawdopodobnie firmy Sinclair, lub coś w tym stylu. Ja zacząłem na tym kodować i stworzyłem zabawną, hałaśliwą melodię :). V0yager wziął potem ode mnie tego laptopa i poszliśmy w stronę innych scenerów, którzy zostali jeszcze na party place i raczyli się alkoholem na zewnątrz budynku. Chłopaki z Norwegii wzięli tego laptopa do ręki i zaczęli kodować coś swojego. Pozostali scenerzy pili piwo i palili jakieś jabłka. Ktoś potem wpadł na pomysł „wypalmy CD” 🙂 i po chwili znalazł jakąś starą płytę główną i razem z innymi zaczął ją palić w ognisku :). Przechodzące obok dzieci z kolonii z przerażeniem spoglądały na grupę scenowej braci śpiewającej różne dziwne piosenki.

Silent Riot – główny organizator całego party, tym razem nie martwił się zbytnio o dewastację, lecz ogólnie o brak pieniędzy. Tym razem ponownie stracił trochę kasy, ponieważ nie za dużo osób przybyło na party…

W dalszej kolejności oczekiwałem na Arsona, który zdecydował się pozostać na party place i poczekać, kiedy wytrzeźwieje by móc prowadzić samochód :). W końcu po południu zapakowaliśmy się do jego auta i rozpoczęliśmy naszą podróż powrotną. Pomachałem na pożegnanie całemu party place oraz dzieciakom, które krzyczały do nas „Yo meeeen” :))).

Symphony 2005 – Galeria zdjęć:


Około godziny 18-tej przybyłem do mojego domu, będąc dosyć zmęczony, ale jednocześnie zadowolony z faktu, że spędziłem sporo miłego czasu na Symphony (po raz czwarty!). Chciałbym podziękować Silentowi, BloodmanowiV0yagerowi za udane party oraz w szczególności Arsonowi za jego wsparcie w kwestii transportu! Oraz wszystkim pozostałym partyzantom za przybycie! Co mi pozostało do powiedzenia na koniec… Do zobaczenia na kolejnym party!

Pamiątkowy ident z Symphony 2005

Murdock/Tropyx

Raport powstał 3.01.2006 r.
Tłumaczenie z języka angielskiego dokonał V-12/Tropyx dnia 19.01.2010 r.

Symphony 2005 – wyniki konkursów w kategorii C64:


C64 Demo Compo

1. AnnihilationPadua (18 p.)
2. You Can’t Stop Us!Tropyx (8 p.)
3. Spring Loda Meeting 2k+5Tropyx/Vulture Design/Apidya/Samar (3 p.)

C64 4K Intro Compo

1. IntroViper/Samar (17 p.)
2. Ice CreamV-12/Tropyx (6 p.)
3. ColorsVegeta/Draco/Tropyx/Clochard (2 p.)

C64 Graphics Compo

1. NiemanazwyBimber/Arise (8 p.)
2. Odpady KomunyDr. Brooks/Clochard (6 p.)
2. NiechcianyBlemish/Draco/Clochard/Voodoo (6 p.)
3. DobeyJSL/Protovision/Covenant (5 p.)
4. JuliaCactus/Oxyron/Padua (4 p.)
4. KwiatekLolita (4 p.)
5. FaroszVegeta/Draco/Tropyx/Clochard (1 p.)

C64 Music Compo

1. StoneKlax/Oxygen64/Voodoo/Draco/Tropyx/Clochard (10 p.)
2. Drum’n’Bass’n’Loda SzmatoMurdock/Tropyx (8 p.)
3. Drug MeSurgeon/Vulture Design (6 p.)
4. InfiniscapeV0yager/Tropyx (5 p.)
5. Crazy WallVegeta/Draco/Tropyx/Clochard (4 p.)
6. Mirror Ghost’sData/De-Koder/Tropyx (0 p.)

Jest to kolejny raport z party, który pierwotnie powstał tylko w wersji anglojęzycznej. Publikacja miała ukazać się w 16. numerze magazynu dyskowego Scene World/People Of Liberty, który został wydany dopiero po pięciu latach od chwili wstrzymania jego publikacji. Stąd też tekst miał swoją premierę na łamach River’s Edge.

Raport napisałem 3 stycznia 2006 r. Oryginalną treść (przetłumaczoną przeze mnie na język polski dnia 19 stycznia 2010 r.) poddałem niewielkiej korekcie. Treść wzbogaciłem o pamiątkowy skan identa oraz wybrane zdjęcia autorstwa Cactusa, Daty, Fei’a, Gorzygi, GrogonaSellena. Oryginalna, anglojęzyczna wersja raportu ostatecznie ukazała się 25 maja 2010 roku w magazynie Scene World #16/People Of Liberty.