niedziela , 22 grudzień 2024

Silesia Party 2 – 15-17.08.2008 r. w Czeladzi [raport]

Druga edycja Silesia Party miała miejsce w dniach 15-17 sierpnia 2008 r. w Centrum Rozrywki i Kultury „Traffic” w Czeladzi. Po zeszłorocznych problemach organizatorskich z funkcji głównego dowodzącego zrezygnował BoBeR, którego rolę przejęli Raf oraz Volcano, dzięki którym również pierwsza edycja Silesii mogła dojść do skutku. Tym razem zawiodła przede wszystkim frekwencja, albowiem na party przybyło niewiele ponad 30 osób. Atmosfera była ogólnie spokojna i przyjazna, a sama miejscówka – bardzo przestrzenna i klimatyczna.

Silesia Party 2 - 15-17 sierpnia 2008 r. w CzeladziNa party wybrałem się z moją dziewczyną, a towarzyszył nam tradycyjnie Data/De-Koder/Tropyx. Po dotarciu do Katowic udaliśmy się w okolice pobliskiego Empiku, skąd wyruszyliśmy autobusem komunikacji miejskiej w stronę Czeladzi. Po dotarciu na miejsce i pozostawieniu swoich rzeczy w hotelu, udaliśmy się przed siebie z mapą w ręku celem zlokalizowania klubu „Traffic”. Nie minęło więcej, jak kilkanaście minut, gdy znaleźliśmy się u celu naszej pieszej wędrówki.

Wnętrze party place, które notabene na co dzień funkcjonuje jako skatepark, było dosyć wyludnione. Przybyło wówczas może coś koło 20 osób, więc można było powiedzieć, że tegoroczna edycja Silesia Party odbywała się w iście rodzinnym klimacie :). Po przywitaniu się z partyzantami zaczęliśmy toczyć ze sobą różnorodne dysputy. Data rozłożył swoją komodę i próbował skończyć zaka na kompoty. Część partyzantów raczyła się złotym trunkiem, oglądając przy tym puszczane na big screenie demka. Ja w międzyczasie zaprezentowałem kilku osobom (w tym m.in. Ramosowi) podstawową obsługę i zasadę działania kartridża MMC Replay, którego to zabrałem ze sobą w daleką podróż.

Party toczyło się powoli i bez fajerwerków. Jedynie na zewnątrz budynku rozpętała się istna ulewa i gdyby nie ofiarna pomoc Bedricha, miałbym poważne problemy z dotarciem do hotelu. W nocy nad Czeladzią przeszła ogromna burza z huraganem i aż dziw było, że w okolicy nie poczyniła ona większych szkód. Drzemiący partyzanci na party place zostali brutalnie wyrwani ze snu przez wyjący alarm w obrębie budynku (który ponoć hałasował nieprzerwanie do białego rana i dopiero interwencja właściciela po kilku godzinach pomogła rozwiązać problem).

Sobotni dzień mijał równie beztrosko i spokojnie, co poprzedni. Gdy tuż po południu przybyłem na party place, to otrzymałem informację, że ominął mnie turniej gry w Microprose Soccer, którego zwycięzcą okazał się DJ Gruby (pokonując w finale Ramosa). Jednakże nie był to koniec atrakcji przygotowanych przez organizatorów. Wnet zaproszono przybyłych do uczestnictwa w konkursie „Jaka to melodia”. Zgłosiło się wówczas 8 śmiałków: Volcano, Sidder, Jammer, SuperNoise, Kisiel, CJ Warlock, Ramos oraz ja :). Ogólną ideą było podanie wykonawcy bądź tytułu piosenki odgrywanej przez Rafa w wersji C64. Zwycięzcami okazali się Sidder, ja oraz Jammer, jednakże pierwszy z wymienionych miał dostęp do listy wszystkich utworów tuż przed konkursem, stąd generalnie miał ułatwione całe zadanie.

Ta sama partia utworów z „Jakiej to melodii” została następnie wykorzystana w karaoke compo. Partyzanci pękali ze śmiechu, zwłaszcza przy niezwykle mistrzowskich popisach wokalnych Volcano i Nitro. Oprócz nich w rolach wokalistów stanęli także Surgeon („Kolorowe kredki” rulez!), Grabba, Raf, Splatterpunk, Sidder, Lolita, a także ja, wykonując utwór Depeche Mode – Policy Of Truth.

Kolejną atrakcją był turniej gry w Bombanię, w którym to również wziąłem udział. Udało mi się pokonać w półfinale swoich rywali (Surgeona, Gały’ego oraz DJ Grubego), lecz finał należał bezwzględnie do Rafa.

Tuż przed kompotami zająłem się spreadowaniem coveru do kolekcji użytków Contribution 2/Apidya, której ukończenie i publikację na Silesia Party 2 można zawdzięczać mojemu bezinteresownemu zaangażowaniu w projekt. W międzyczasie organizatorzy rozdali votki i rozpoczęły się kompoty. Liczba prac nie była powalająca, jednakże wystarczająca, by ludzie mieli na co głosować. Na pierwszy ogień poszły tradycyjnie kompoty muzyczne: 9 zaków, 1 stereo zak oraz 4 sample (w tym moja praca pt. „Pocket Damage”). Następnie wzrok partyzantów swoim wdziękiem i urokiem uraczyło 10 grafik, w tym także ekstremalny popis Leminga, który to okrasił swój pępek podpisem czarnym markerem „Black Hole” i skonwertowane zdjęcie swojego dzieła wystawił w kompotach :).

Memberzy grupy Tropyx @ Silesia Party 2!

 

4Kilówek były zaledwie trzy sztuki, podobnie jak z demami, wśród których znalazła się moja produkcja pod tytułem „That Way”. Po kompotach zebrałem gratulacje za udane demko, m.in. od V0yagera, a następnie podzieliłem się kopią stuffu ze Stilgarem :). Liczenie głosów organizatorom szło w miarę sprawnie i po pewnym czasie doczekaliśmy się wyników. Muzyczne kompoty wygrał Conrad, natomiast ja nieoczekiwanie (i minimalnie zarazem) wygrałem sample compo. W grafikach przodował Miras, w 4KB intro compo zwyciężył jednogłośnie Stilgar, a moje demo zajęło pierwsze miejsce w demo compo. Nie ukrywałem wówczas swojej radości, a wyniki kompotów uznałem za swój kolejny mały sukces scenowy.

Po wyczerpującym dniu pełnym emocji należał się wypoczynek, stąd też udałem się do hotelu. Rano wraz z moją dziewczyną skierowaliśmy się bezpośrednio do Katowic, by wnet wsiąść do pociągu zmierzającego w kierunku Szczecina. Podróż powrotna nieoczekiwanie nam się wydłużyła, albowiem czekał nas ponad dwugodzinny postój tuż przed Opolem. Okazało się bowiem, że szalejące tego weekendu wichury nad Śląskiem poczyniły wiele szkód i zablokowały trasę przejazdu pociągów. Do domu dotarliśmy dopiero około godziny 20’tej, będąc solidnie zmęczeni po całodniowej podróży. Jednakże mimo wszystko wyjazd na Silesia Party 2 uznaję za udany i mam nadzieję, że będzie mi dane uczestniczyć w kolejnych edycjach :).

 

 

Silesia Party 2 – Galeria zdjęć. Autorzy: CJ Warlock, Kisiel, Michał i Ramos


Pamiątkowy ident z Silesia Party 2.

Swoje wspomnienia z małym poślizgiem spisał:

V-12/Tropyx
Szczecin, 1.03.2010 r.