wtorek , 3 grudzień 2024

Wywiad z mieszkanką byłej willi Grüneberga w Szczecinie

Pani Elżbieta Kępińska jest jedną z obecnych mieszkanek pięknej willi zlokalizowanej przy ul. Batalionów ChłopskichSzczecinie, której właścicielem przed II wojną światową był Barnim Grüneberg, słynny wówczas na całym świecie organomistrz. Przeszło 10 lat temu ten budynek stał się przeszkodą w trakcie projektowania trasy SST (Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju) i została wówczas podjęta decyzja o jego wyburzeniu przy jednoczesnym wywłaszczeniu mieszkańców. Ci od wielu lat walczą o zachowanie rodzinnego domu, a argumentów przemawiających na ich korzyść jest bardzo wiele. O tym i o innych aspektach całego przedsięwzięcia opowiada pani Elżbieta Kępińska, dzięki której m.in. zainicjowana została procedura wpisania budynku do Rejestru Zabytków.


V-12: Jest Pani jedną z mieszkanek byłej willi Grüneberga, obecnie wielorodzinnego domu mieszkalnego w Zdrojach, stojącego na przeszkodzie w budowie inwestycji tzw. Szybkiego TramwajuSzczecinie

Pani Elżbieta: Tak. Mieszkam w nim od urodzenia.

V-12: No właśnie, czy może Pani nam w skrócie przybliżyć historię waszego domu?

Pani Elżbieta: Moi Dziadkowie BronisławaStanisław przyjechali do Szczecina jako pierwsi osiedleńcy w 1945 r. Najpierw zamieszkali na ulicy Osiedleńczej, a Willę po Grünebergach remontowali i już w czerwcu 1945 r. w niej zamieszkali. Akt Nadania dostali w 1947 r. w podziękowaniu za uruchomienie elektrowni. Wraz z mieszkańcami zbudowali sieć elektryczną w Zdrojach i do Klęskowa. Stare słupy drewniane, co oni wkopywali, do dziś jeszcze są koło naszego Domu. Od dziecka słyszałam opowieści o domu, że „tu mieszkał Pan, co organy budował”…

V-12: Kiedy po raz pierwszy dowiedzieliście się o tym, że budynek, w którym mieszkacie, ma być przeznaczony do rozbiórki?

Pani Elżbieta: Po koniec 1998 r., a w 1999 r. złożyliśmy protest i został on rozpatrzony negatywnie.

V-12: Jak to możliwe, że w 2004 roku konserwator zabytków wydał opinię zezwalającą na zburzenie tak pięknej willi? A może dokonał tego bez zaglądania do wnętrza budynku?

Pani Elżbieta: U nas nigdy nikogo nie było. Nie chcę spekulować na ten temat.

V-12: Jakie zabiegi poczyniła PaniPani rodzina w celu uratowania zabytku?

Pani Elżbieta: Wszyscy się poddali. Już nikt nie wierzył, że Dom można uratować. W pewnym momencie zorientowałam się, że jest sposób uratowania Domu i wykonałam parę telefonów i już wszystko wówczas wiedziałam. 23 kwietnia 2009 r. złożyłam wniosek o wpis do Rejestru ZabytkówWojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków i Opieki nad nimi.

V-12: Wokół całej sprawy rozpętał się medialny szum. Jak Pani ocenia zaistniałą sytuację?

Pani Elżbieta: Mam nadzieję, że to pomoże, a nie zaszkodzi w ocaleniu Domu.

V-12: Czy niepokoi Panią fakt, że pojawiło się wielu zwolenników zburzenia willi?

Pani Elżbieta: Nie, bo oni nawet nie widzieli Domu, zwłaszcza od wewnątrz, ale mam nadzieję, że zmienią zdanie na ten temat.

V-12: Pomimo tego faktu posiada Pani wiele sił i determinacji, by uchronić tak cenny budynek przed zagładą…

Pani Elżbieta: Uczynię wszystko, aby go ocalić.

V-12: Jakie są zatem realne szanse, by była willa Grüneberga przetrwała tą niesprawiedliwą batalię?

Pani Elżbieta: Bardzo duże. Ja w to wierzę, że uda mi się ocalić Dom przed rozbiórką.

V-12: Skoro w miejscu willi planowany jest przystanek szybkiego tramwaju, a jak powszechnie wiemy, nie zajmie on zbyt dużo miejsca, to co może się stać z pozostałym terenem po ewentualnym wyburzeniu willi? Pytam, ponieważ pojawiły się spekulacje wśród okolicznych mieszkańców dotyczących budowy w tym miejscu kolejnego marketu…

Pani Elżbieta: Nie wiem, ale też się nad tym zastanawiam.

V-12: Mimo wszystko, jakiekolwiek by były motywy działania władz, zawsze jednak będzie chodzić o pieniądze, a nie o dobro mieszkańców?

Pani Elżbieta: Dokładnie tak, np. działki ogrodowe na lotnisku w Dąbiu zostały zniszczone…

V-12: Dlaczego w takim pięknym mieście, jak Szczecin, nie przykuwa się uwagi do ratowania drogocennych zabytków przedwojennej architektury?

Pani Elżbieta: Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie…

V-12: Czy uważa Pani, że nasze władze powinny zatem brać przykład z innych miast, jak chociażby z Poznania, Wrocławia?

Pani Elżbieta: We Wrocławiu byłam w styczniu tego roku. Mieszkałam przy samym Rynku przy Ratuszu. To bardzo ładne miasto, widać w nim na każdym kroku ich stosunek do historii, właśnie poprzez to, ze dbają o stara architekturę budynków :). Bo miasto to ludzie i ich historia zawarta w budynkach…

V-12: W jaki zatem sposób można pomóc innym ludziom, borykającym się z podobnym problemem, jak Pani?

Pani Elżbieta: Każda sprawa jest inna, każdy problem ma inną genezę. Nie ma spraw takich samych. Zdaje sobie sprawę, że ja, że my, którzy walczymy o nasz dom, nie jesteśmy jedynymi walczącymi o swoje. W każdym razie trzeba o tym rozmawiać, nie zamykać się i wyjść do ludzi, do społeczeństwa, które może pomóc. Dopiero w grupie jest się siłą i trzeba wierzyć w to, że jednak nie ma spraw, które nie da się rozwiązać i zawsze znajdzie się jakieś wyjście. My musimy walczyć i wierzyć, że naszą sprawę uda nam się załatwić pomyślnie, nie tylko dla nas samych, by mogliśmy zostać w naszym domu, ale i dla domu samego, który jest pięknym zabytkiem. To kawał historii miasta i kraju.

V-12: Czy chciałaby jeszcze Pani coś na koniec dodać od siebie w kwestii omawianego tutaj problemu?

Pani Elżbieta: Życzę sobie i nam, by nasza walka o zabytkowy dom zakończyła się pomyślnie.

V-12: Dziękuję serdecznie za wywiad i z całego serca życzę, aby Pani rodzinny dom pozostał na swoim miejscu tam, gdzie stoi od przeszło 100 lat!

Pani Elżbieta: Ja również dziękuję!

Wywiad przeprowadził Paweł „V-12” Ruczko
Szczecin, 10.07.2009 r.

Dom Państwa Kępińskich, dawniej Willa Grüneberga. Zabytek na skalę europejską.

 


Zapraszam wszystkich, którzy nie mieli do tej pory możliwości zapoznania się z pięknem byłej willi Grüneberga, do galerii zdjęć wykonanych przy okazji wydarzenia o nazwie Foto Day No.1.

Wywiad równolegle został opublikowany na Portalu Miłośników Prawobrzeża oraz wzmianka o nim pojawiła się na oficjalnej stronie Domu Państwa Kępińskich (strony nieaktywne).