piątek , 29 marzec 2024

Willa Grüneberga przesunięta niezgodnie z prawem

Kolejne zwycięstwa w walce o ochronę dziedzictwa kulturowego odnotowali w tym roku społecznicy skupieni wokół losów zabytkowej Willi Grüneberga. Na posiedzeniu w dniu 7 listopada 2017 r. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie pozytywnie rozpatrzył dwie skargi kasacyjne stowarzyszenia „Ocalmy Zabytek” dotyczące wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie decyzji Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Tym samym w świetle prawa uznano, iż wydanie obu decyzji przez wojewódzkiego konserwatora, pozwalające zarówno na przesunięcie zabytkowego budynku, jak i wykonanie w związku z tą operacją prac konserwatorskich, nastąpiło z naruszeniem prawa.

Szczeciński zabytek przez ostatnich kilka lat przeżył więcej dramatycznych chwil, aniżeli podczas II wojny światowej. Początkowo miał być wyburzony wydaną zza biurka decyzją konserwatora, jednakże heroiczna walka wielu osób, którym nie jest obojętny los cennych budowli z bogatą historią, doprowadziła do uratowania Willi. Wkrótce jednak okazało się, że obiekt ma zostać przesunięty, bo w jego miejscu zaplanowano… kolektor ściekowy. O ile urzędnicy nie chcieli zobowiązać się do minimalnych zmian planów budowy, tłumacząc się brakiem czasu, o tyle decyzje dotyczące przesunięcia zabytku zapadły bardzo szybko. Dopiero po trzech latach okazało się, że zmiana położenia Willi odbyła się z naruszeniem prawa.

Przedmiotem dwóch skarg kasacyjnych były wyroki WSA w Warszawie w sprawie decyzji wydanych przez Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków p. Ewę Staniecką, pozwalających na zmianę lokalizacji budynku oraz wykonanie na nim prac konserwatorskich (w ich wyniku budynek otrzymał nowy i dach i został pozbawiony większości okien). Orzeczenia NSA w Warszawie z dnia 7 listopada 2017 r. (sygnatury akt: II OSK 384/16 i II OSK 385/16) uchyliły zaskarżone decyzje MKiDN w Warszawie i poprzedzające je decyzje ZWKZ w Szczecinie oraz wyroki WSA w Warszawie. Sąd uznał, iż konserwator wojewódzki wydał z naruszeniem prawa decyzję pozwalającą na przesunięcie zabytku oraz decyzję pozwalającą przeprowadzić prace konserwatorskie przed nowym umiejscowieniem Willi.

Zaskakujące w tym wszystkim jest to, iż urzędnicy wydający wszelakie decyzje związane z budową trasy tzw. Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju, czynili to mając świadomość ogromnych konsekwencji, jakie może nieść dla miasta realizowanie inwestycji z naruszeniem prawa. Dopóki nie wprowadzi się w polskim prawodawstwie zapisu stanowiącego o odpowiedzialności każdego pracownika urzędu za swoje decyzje, takie sytuacje niestety będą się w naszej rzeczywistości społecznej powielały. Wielokrotnie bowiem dochodzi do okoliczności, w których wykonywanie określonego przedsięwzięcia publicznego następuje za wszelką cenę, nawet kosztem cierpienia i dramatu życiowego zwykłych ludzi. Pod płaszczykiem dobra publicznego realizuje się zadania, których jedynym motorem napędowym są zewnętrzne dotacje. Zresztą mieszkańcy Szczecina i innych miast przekonali się już wiele razy, że w parze z wykonywaniem inwestycji dotowanych przez UE idzie brak profesjonalizmu i rzetelności, co skutkuje opóźnieniami i niedociągnięciami. Nie trzeba wcale daleko szukać przykładu. To właśnie Szczeciński Szybki Tramwaj, na który wydano miliony złotych, jest jednym z symboli fuszerki Szczecina.

Działania stowarzyszenia „Ocalmy Zabytek” i innych społeczników przynoszą oczekiwane efekty. Są wymierzone przede wszystkim w obnażanie decyzji urzędników łamiących polskie i unijne prawo. To właśnie trzy lata temu udowodniono przed NSA w Warszawie, że działania prezydenta i wojewody Szczecina w kwestii wywłaszczenia mieszkańców i zatwierdzenia projektu przesunięcia Willi Grüneberga były niezgodne z prawem (szerzej na ten temat w artykule pt.: Bezprawna eksmisja mieszkańców Willi Grüneberga – nowe fakty). Kolejne procesy obnażyły brak kompetencji ze strony konserwatora zabytków. W tym wszystkim najsmutniejszy jest jednak fakt, że to nie szereg organów państwowych do tego powołanych, a osoby prywatne muszą walczyć o ochronę polskiego prawa. Oby ten stan zmienił się w przyszłości. Póki co należy cieszyć się z kolejnych zwycięstw w walce o sprawiedliwość, choć nadal jest to kropla w morzu potrzeb bezbronnych w obliczu machiny urzędniczej obywateli naszego kraju.

Zapraszam do zapoznania się z oficjalnym oświadczeniem stowarzyszenia „Ocalmy Zabytek” na temat wygranych dwóch procesów w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Tekst jest dostępny tutaj: https://www.facebook.com/ocalmyzabytek/.

Paweł Ruczko
Szczecin, 15.11.2017 r.