wtorek , 3 grudzień 2024

Konserwacja komody – odkurzamy Commodore 64

Rzecz banalnie prosta, jednak często zapominamy o niej :(. Mimo, iż Komoda to nie zwierzę, czy roślina, to jednak należy jej się trochę szacunku i równolegle z podlewaniem kwiatków, trzeba i odkurzać Komodę :))).

Niestety, klawiatura to urządzenie najbardziej podatne na osiadanie kurzu. Kto mi nie wierzy, niech rozkręci swoja Komodę! Ja to zrobiłem prawie 7 lat po kupnie i okazało się, że więcej tam było kurzu, niż na biurku :).

Przy rozkręcaniu Komody należy uważać na śrubki, aby ich nie pogubić ofkoz! Również należy uważać na przewody łączące diodę POWER z płytą główną. Po rozkręceniu i zdjęciu górnej pokrywy przystępujemy do rozkręcenia klawiatury. Nic prostszego! Wyjmujemy również przewody i zdejmujemy taką dziwną osłonę. Przystępujemy do odkurzania. Nie radzę stosować żadnych płynów, bo to może zalać nam scalaki! Wystarczy zwykła ściereczka, ale niezawodna jest wata nawinięta na np. zapałkę. Na początek można też dmuchnąć w środek :). Korzystając z rozkręconej Komody możemy też sobie zamontować pogłaśniacz sampli :))). POLECAM!

NO… Pozostała nam klawiatura. Tutaj też można dmuchnąć i zastosować watę.

Skręcamy z powrotem do kupy pamiętając o tym, aby dobrze wsadzić kable od klawiatury i od diody POWER. Pozostaje nam jeszcze zewnętrzna strona. Tutaj można zastosować choćby zwilżoną szmatkę (bez skojarzeń) np. wodą. Można kupić specjalne płyny, które nadają się do czyszczenia całych towerów (wiem, bo czyściłem stare grzyby na praktykach w telekomunie). Na koniec wystarczy przetrzeć suchą szmatką i gotowe!

Aby taką robotę wykonywać najrzadziej, nie wystarcza chować Komodę do szafy itp. Ja mam cały czas na biurku i jestem zmuszony (z braku firmowej pokrywy) stosować worek foliowy :D. Przez te siedem lat ani razu nie schowałem Komody do pudełka! Nie kłamię :].

Jeszcze o konserwacji peryferii. Monitor to wiadomo – obchodzimy się tak samo, jak z telewizorem, a jeżeli chodzi o stację dysków, magnet itp., to należy pamiętać przede wszystkim o głowicach. Aby je wyczyścić, można skorzystać z taśmy czyszczącej, lub dyskietki (ale to drugie już jest chyba niedostępne), albo rozbroić jedną dyskietkę i wyjąć biały materiał. Bardzo dobrze zbiera kurz!

Na koniec jeszcze powiem krótko o zasilaczu. Mimo, iż bardzo długie użytkowanie prawie nie wpływa ujemnie na jego pracę, to należy zwrócić uwagę na wejście w Komodzie. Przez częste korzystanie z Komody to wejście może się poluźnić, niektóre bolce nawet mogą nie stykać. I co wtedy? Robimy coś na Komodzie i tu nagle się wyłącza! W tym celu należy poprawić luty w tym wejściu na płycie (ach znowu to rozkręcanie :). Pamiętajcie, aby ostrożnie obchodzić się z kablami. Trzeba nieźle się napocić, aby znaleźć zastępczy w razie uszkodzenia!

Kiedy korzystamy z telewizora i kabla antenowego, ciągłe wyciąganie i wkładanie anteny może mieć wpływ na działanie gniazda. Posłużę się moim przykładem: kiedy miałem C128D, to ekran stawał się kolorowy i komputer lubił się zawieszać.

Aby uniknąć ewentualnego uszkodzenia wejścia antenowego, należy albo kupić monitor (nie polecam, chyba że mamy kiepskie warunki do korzystania z telewizora), albo zrobić kabel euro do Komody, albo kupić rozgałęziacz na np. dwa wejścia antenowe. To ostatnie rozwiązanie jest najgorsze, gdyż antena i kabel z Komody mogą się zakłócać. Najkorzystniejsze rozwiązanie to to z kablem euro, ale o tym poczytacie w INVERSIE.

H.M.MURDOCK/TROPYX/OXYGEN64/DRACO/LASSER

…Jeszcze małe PS… Warto rozkręcić Komodę, może coś znajdziecie w środku :). Gdy byłem u Shapiego i kiedy on rozkręcił Komodę, to znalazł w niej… śrubokręt, który zgubił na party! A w obudowie jego stacji była przyczepiona sprężynka z klawisza RESTORE :))). A że w Komodzie można znaleźć wszystko – świadczy pewien przypadek, kiedy znajomy Shapiego kupił stację i znalazł tam… pająka!

Pamiętajcie! Dbajcie o Komodę, bo nowej już nie kupicie :(.

Jest to trzeci artykuł, jaki napisałem z myślą o publikacji w magazynie dyskowym Hot Style, którego wydanie było planowane przez grupę Draco. Magazyn ukazał się dopiero 14 lat później. Premiera artykułu miała miejsce na łamach River’s Edge. Publikacja powstała z inspiracji moich doświadczeń związanych z pierwszym rozkręceniem i czyszczeniem C64, a także naprawą styków w gnieździe Power.

Tekst napisałem w 2000 r. przy użyciu Commodore 64 oraz edytora artykułów do magazynu dyskowego Hot Style/Draco. Oryginalną treść poddałem minimalnej obróbce technicznej z uwzględnieniem poprawek interpunkcyjnych. Artykuł ostatecznie został opublikowany 31 lipca 2015 r. w drugim numerze magazynu dyskowego Hot Style.