niedziela , 22 grudzień 2024

Kabelek X1541

Nie będzie to artykuł o podłączeniu komody z grzybem, ani nie będzie tu pokazany schemat tego połączenia. Ten artykuł będzie moimi rozważaniami nad zaletami i wadami z korzystania z tego połączenia.

Od dłuższego czasu obserwujemy tendencję do kurczenia się sceny. Było już peeeełno artów na ten temat, dlatego to sobie darujemy.

Jedną z przyczyn odejścia ze sceny lub kompletnego „ZNIEAKTYWNIENIA” jest posiadanie grzyba. Taki ktoś robi sobie tytułowy kabelek i w tym momencie SWAP traci na wartości. Po co czekać na nowe warezy, skoro można je sobie ściągnąć z Inetu. Z drugiej strony taka możliwość znacznie ułatwia początkującym SWAPPEROM rozkręcenie się. Tyle że w drugą stronę znowu nie ma sensu taka zabawa, gdyż niemalże wszystko, co podeślemy takiej osobie, będzie miała ściągnięte z Inetu. To powoduje zniechęcenie do swapu tej pierwszej osoby i zabawa znowu się kończy. 🙁

Do zalet ściągania stuffu z Internetu można śmiało zaliczyć ogromną gamę warezów do wyboru. Kiedy poszukujemy czegoś na gwałt, to czasami jedynym wyjściem jest ściągnięcie z Inetu. No ale takie przypadki to powoli rzadkość. Użytkownik takiego kabla głównie ma na celu mieć dostęp do wielkiej ilości stuffu i rzekomo mieć jego największą ilość spośród scenowych swapperów. Wiadomo, że nie ma róży bez kolców… Dzięki X-owi pecetowcy mogą poznać nasze warezy, a jednocześnie scenowicze zniechęcają się zaistniałym faktem i stają się mniej aktywnymi. Czasami komoda leci do szafy, bo Lamemulator rzekomo jest lepszy. Jest dobry, ale np. tylko przy pakowaniu gierek itp. Chociaż zyskany czas na pakowaniu przy 500% idzie potem na ponowne zrzucenie tego na dysk. No niestety, ale Star Commander jest Wooolny. 🙁

Na pytanie, czy warto robić taki kabelek, nie można odpowiedzieć stanowczo. Na pewno warto zrobić sobie takie coś, ale nie jednocześnie przesiadać się na grzyba i tylko na emulatorze grzać (hi Naphalm! :).

Spopularyzowały się też archiwizacje stuffu z C64 na kompakty. Może już w niedługim czasie ktoś oprogramuje hardware z Czech umożliwiające podłączenie twardziela PC-towskiego, umożliwiające czytać katalog z grzyba. Wtedy komfort użytkowania C64 wzrośnie baaardzo (za jaką cenę!), ale jednocześnie SWAP zaniknie prawie całkowicie…

Bo bardziej będzie opłacać się przegrać stuff z Inetu, zrzucić go na twardziela i zastąpić jednocześnie 3000 dysków 5.25” jednym kompaktem…

Reasumując moje powyższe rozważania doszedłem do wniosku, iż osoba, która wymyśliła ten kabelek, nie mogła przewidzieć, co może się stać po spopularyzowaniu jego patentu. Mimo, iż taki kabelek daje duży komfort, jednak nie jestem zbytnio jego zwolennikiem. Do tego jeszcze trzeba mieć grzyba, a nie opłaca się kupować 386 tylko po to, aby ściągać.

Najlepiej zostać przy tradycyjnym Swapie. Można sobie swobodnie wymieniać stuff… A scena upadnie… Szkoda. 🙁

H.M.MURDOCK/TROPYX/OXYGEN64/DRACO/LASSER

Artykuł stanowi moje osobiste przemyślenia związane z możliwością transferu danych pomiędzy C64PC i konsekwencjami tego dla sceny i swapu. Publikacja ta to także wyraz mojego rozgoryczenia faktem, iż scena C64 się kurczy i coraz mniej osób pozostaje przy tradycyjnej formie wymiany stuffu.

Artykuł napisałem w 2000 r. przy użyciu Commodore 64 oraz edytora tekstowego do magazynu dyskowego Kalafior. Ukazał się on 5 sierpnia 2000 r. w magazynie Kalafior #3/Lasser w dziale Ogólnie. Oryginalną treść poddałem niewielkiej korekcie, mając na uwadze przede wszystkim poprawną interpunkcję.