Najnowsze wydanie lokalnej gazety „Panorama 7” z dnia 10 stycznia 2008 roku prezentuje dosyć obszerny i interesujący wywiad z obecnym prezydentem Szczecina panem Piotrem Krzystkiem. Szczególną uwagę przykuwa fakt, iż w treści wywiadu zostało poruszonych bardzo wiele informacji dotyczących przyszłości Prawobrzeża. Czy zakładane przez prezydenta Szczecina innowacje po prawej części Odry zostaną zrealizowane? Czy mają one rację bytu? Przyjrzyjmy się zatem treści wywiadu z panem Piotrem Krzystkiem, wzbogaconymi osobistymi przemyśleniami i przypuszczeniami.
Według podstawowych zapewnień prezydenta Szczecina, głównym miejscem inwestycji w najbliższych latach będzie lotnisko w Dąbiu i tereny wokół niego. W tym celu wykonano już tzw. „studium wykonalności nowego lotniska”, które z założenia ma mieć charakter sportowo-biznesowy. Owe studium zostało przesłane do Urzędu Lotnictwa Cywilnego i do tej pory Urząd Miasta nie otrzymał jeszcze odpowiedzi. Pan prezydent zapewnia, iż funkcja lotniska zostanie zachowana. Brzmi to dosyć optymistycznie, zwłaszcza dla ludzi głęboko związanych z lotnictwem. Dalej prezydent zapewnia, iż w przyszłym roku rozpocznie się budowa blisko dwukilometrowego pasa startowego na lotnisku, a wcześniej zostaną przeprowadzone prace modernizujące trawiastą nawierzchnię. Następnie pan Krzystek roztacza utopijną wizję utworzenia w prawej części lotniska stadionu na 30 tysięcy miejsc. Wspomina także, iż taka lokalizacja jest odpowiednia w perspektywie budowy tzw. Szybkiego Tramwaju (zwanego przez nas potocznie tramwajem-widmo) i poszerzenia ulicy wjazdowej do miasta. Pytam więc otwarcie ja, jako mieszkaniec miasta Szczecina, której ulicy? Według kolejnych utopijnych wizji pana prezydenta, obok stadionu powstałoby jeszcze nowoczesne centrum handlowo-rozrywkowe z kinami, kręgielnią, markowymi sklepami i być może basenem. Patrząc sceptycznie na taki odważny plan ośmielam się zauważyć, iż prędzej powstanie kolejny twór hipermarketowy, jakich to wiele w ostatnich latach wyrosło, jak grzyby po deszczu, po prawej stronie Odry. Prawobrzeże nie potrzebuje kolejnych sklepów z markową odzieżą, potrzebuje przede wszystkim rozrywki i rekreacji.
Kolejna część wywiadu dotyka problemu komunikacji na Prawobrzeżu. Prezydent opowiada, w jaki sposób obecnie można przemieszczać się z jednej do drugiej części miasta. Zapewnia również, iż latem tego roku zostaną oddane do użytku nowe mosty na Autostradzie Poznańskiej. To rzeczywiście wspomoże komunikacyjny szlak pomiędzy Prawobrzeżem a Lewobrzeżem, który od ostatnich kilkunastu lat jest bardzo silnie eksploatowany. Prezydent wspomina również ponownie o Szybkim Tramwaju, wobec którego otrzymano już pozwolenie na jego budowę. Przykry jest fakt, iż kosztem tego przedsięwzięcia zniknie z mapy naszego regionu kilka przedwojennych obiektów przy ul. Batalionów Chłopskich. Pan Krzystek w swojej wypowiedzi nadmienia również o remoncie ulicy Struga, który to miał rozpocząć się już jakieś 2 lata temu. Póki co jedna z najważniejszych ulic na Prawobrzeżu jest jednocześnie najbardziej zniszczoną w całym naszym ukochanym mieście. Aczkolwiek pan prezydent stwierdza, iż na remont ul. Struga przyznane są już środki unijne, tylko gorzej chyba z ich właściwym wykorzystaniem.
Dobrze się dzieje, że pan Krzystek myśli pozytywnie o zmianach w sferze oświaty i edukacji. Według jego planów dobrze by było, aby przy ulicy Rydla na os. Słonecznym powstała szkoła sportowa. Są też pomysły, aby stworzyć na Prawobrzeżu szkołę muzyczną. Pan prezydent zapewnia, iż będzie modernizowana szkoła w Wielgowie oraz SP nr 59 przy ul. Dąbskiej.
Osobiście ciężko mi jest ustosunkować się jednoznacznie do niniejszych wypowiedzi pana prezydenta odnośnie przyszłości Prawobrzeża. Mieszkam tutaj od lat i obserwuję, iż w zasadzie oprócz hipermarketów, żadne poważniejsze przedsięwzięcia tutaj nie są realizowane (nie licząc budowy kolejnych kompleksów mieszkalnych np. na osiedlu Słonecznym oraz modernizacji Szosy Poznańskiej). Dodatkowo przygnębia fakt, iż nadal brakuje świadomości we władzach naszego miasta, aby chronić zabytkowe kamienice przed zniszczeniem. Prawobrzeże nie może stać się miejscem inwestycji, z których największe korzyści będzie czerpać tylko Urząd Miasta. Nie potrzebujemy też kolejnych obietnic w kwestii tego, w jaki sposób zostaną zagospodarowane dane tereny, chociażby wokół lotniska w Dąbiu. Jednakże pozostaje nam mieć odrobinę nadziei na to, że przyszłość Prawobrzeża jednak przedstawiać się będzie bardziej w kolorowych barwach, a chociaż część z założonych projektów zostanie zrealizowana.
Paweł „V-12” R.
Szczecin, 11.01.2008 r.
Pierwotnie felieton został opublikowany na Portalu Miłośników Prawobrzeża.
W lipcu 2008 r. podesłałem kilka moich artykułów do publikacji wtórnej na stronie Wielgowo i Okolice, dzięki czemu poniższy reportaż znalazł się w dziale Artykuły, noszący przed przebudową witryny nazwę Niezależne artykuły o Wielgowie.
Oryginalną treść poddałem minimalnej korekcie interpunkcyjnej.