Ósma edycja retrogamingowej imprezy o nazwie Dawne Komputery i Gry odbyła się w dniach 24-25 maja 2014 r. w CRZ Krzywy Komin we Wrocławiu. Obok ekspozycji zabytkowych komputerów, konsol i procesorów, odbyły się prelekcje mniej, lub bardziej znanych osób związanych z szeroko rozumianą branżą IT, a także turnieje klasycznych gier z lat 80 i 90.
Dawne Komputery i Gry zawitały po raz trzeci do Wrocławia, tym razem na ulicę Dubois. Do wejścia na teren miejscówki (przed którą stoi okazały, kilkunastometrowy komin) zachęcał stojący na parkingu obklejony czerwono-niebieskimi plakatami, osobowy samochód głównego organizatora Przemysława Wrony. Ten niekonwencjonalny sposób reklamowania nie jest jednak wart polecenia innym osobom chcącym promować swoje wydarzenia. Deszczowa aura podczas pierwszego dnia DKiG we Wrocławiu sprawiła, iż plakaty zbyt mocno przykleiły się do karoserii i niezwykle trudno było je stamtąd usunąć.
Dwudniowa impreza w klimatach starych gier video odbyła się w nowoczesnym budynku CRZ Krzywy Komin, a dokładniej w dwóch salach na jego drugim piętrze. Przy wejściu funkcjonował sklepik z koszulkami i różnorodnymi gadżetami w stylu retro, a także loteria fantowa, w której główną nagrodą była prezentowana obok dumnie konsola Nintendo SNES. Organizatorzy zadbali o to, by na imprezę opłaciło się przyjść z całą rodziną, oferując stosowne zniżki przy zakupie biletów grupowych oraz darmowe wejściówki dla dzieci do lat sześciu.
Miejscówka sprawiała wrażenie nieco ciasnej, szczególnie w obrębie tzw. Sceny. Każdy z obszarów był oznaczony stosowną kartką z nazwą i symbolem zakreślonym w kółku. Główną część pomieszczenia zajmowała Retrogralnia (R). Dalej znajdowała się wspomniana przed chwilą Scena (S), a tuż za nią w niewielkim korytarzu Pecetownia (PC). Naprzeciw Sceny zlokalizowana była Amigownia (A). Po przejściu całej sali i pokrętnego korytarza, można było dotrzeć do kolejnego pomieszczenia, przeznaczonego na Strzelnicę oraz Muzeum Procesorów. Na jednym ze stolików widniały tam rozłożone płyty główne z następujących komputerów: Commodore 64 w wersji C, Commodore Colt PC-10, Sony Playstation PSX, Atari Lynx II, IBM PC oraz Apple Macintosh 6100. Obok nich dumnie prezentował się Atari Portfolio, podobno pierwszy „palmptop” na świecie.
Nieopodal swoją niewielką część zbiorów różnorodnych procesorów prezentowało Muzeum Historii Procesorów. Kolejnym niezwykle cennym eksponatem była Mazovia 1016. Istniała także możliwość obejrzenia wybranego procesora od środka. Jeden z pracowników Muzeum za pomocą specjalnej aparatury i oprzyrządowania dokonywał wglądu w strukturę układu scalonego. W Strzelnicy z kolei (składającej się notabene zaledwie z trzech stanowisk konsolowych) można było (jak sama nazwa wskazuje), postrzelać z pistoletów w nieco bardziej wymagające gierki, aniżeli celowanie do kaczek z Pegazusa. 😉
Główną salę, w której odbywała się ósma edycja DKiG, zdominowały różnorodne, wiekowe konsole. 8-bitowych komputerów wyeksponowano niewiele. Funkcjonował zaledwie jeden C64, Atari 65XE (oba sprzęty w kosmiczny sposób podłączone przez konwerter sygnału Composite – VGA do obdrapanych, brudnych pecetowych monitorów) oraz leżące nieopodal smutne i pozbawione życia: kolejna Atarynka 65XE i Schneider CPC464 (czyżby jego właściciel nie wiedział, że tego sprzętu wcale nie trzeba zasilać z monitora?). Oprócz tego w skromnym gronie klasycznych komputerów wyróżniało się kilka różnych modelów Amig (w tym dwie 600-tki, 3000-tka i 4000-tka), między które wplątał się „martwy” Commodore PC 10-III. Większość stanowisk do grania opanowały (niestety) różne konsole typu Atari, Nintendo i Sega. Za to imponująco wyglądała ekspozycja mini-konsol Artura Sondy, wśród których niekwestionowanym liderem była logiczna, elektryczno-mechaniczna gierka o nazwie Tricky Traps. Należało w niej przeprowadzić kilka kulek po istnym torze przeszkód. Dla wielu osób nie tylko ruchome pułapki sprawiały kłopoty, ale przede wszystkim najwięcej konsternacji wywoływał „analogowy” sposób resetowania Tricky Traps. Należało odwrócić konsolę do góry nogami tak, by wszystkie kuleczki wróciły na start.
Wśród niezliczonej liczby gierek dumnie prezentował się także robot z lat 80, programowany za pomocą kasety magnetofonowej. Ta zabawka pokazuje przepaść technologiczną, jaką dzieliła nasz kraj z zachodem. Nie sposób wymienić wszystkich konsol przenośnych z kolekcji Artura Sondy. Niemniej trzeba przyznać, że w tym zakresie było na czym oko zawiesić i czego dotknąć, a nawet zagrać. Na miejscu od samego właściciela każdy mógł uzyskać cenne informacje i poznać różne ciekawostki na temat poszczególnych maszynek. Trzeba przyznać, że Artur to prawdziwy pasjonat starego sprzętu i bez ekspozycji jego kolekcji DKiG byłoby prawdopodobnie mało atrakcyjną imprezą.
Dwudniowy program wydarzenia zakładał przeprowadzenie czterech wykładów o tematyce komputerowej. W sobotę jako pierwszy wystąpił Tomasz „Alt” Marcinkowski i opowiadał m.in. o profesjonalnym wykorzystywaniu Amigi do różnorodnych projektów (np. za jej pomocą i programu Scala tworzono plansze tytułowe w jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych). Ponadto podczas prelekcji pt. „Amiga jako komputer profesjonalny” Alt zachwalał sprzętowe dodatki do Amigi, wspominając o istnieniu specjalnych kart, obsługujących pecetowskie złącze PCI.
O godzinie 13:00 po raz pierwszy publicznie na imprezie retrogamingowej wystąpił Waldemar Czajkowski, producent prawdopodobnie największej liczby w Polsce pirackich kaset z oprogramowaniem na Commodore 64. W czasie prelekcji w zasadzie p. Waldemar nie powiedział niczego nowego, czego nie zdradził w wywiadzie, jaki przeprowadziłem z nim kilka lat wcześniej. Niemniej miło było posłuchać opowieści z dawnych lat o tym, jak powstawał rynek zbytu kaset z grami, co z pewnością dla dzisiejszych pokoleń jest pewnego rodzaju abstrakcją. Przyjęty w tematyce prelekcji zakres miliona kaset jest liczbą umowną, albowiem nikt nie jest w stanie oszacować, ile tak naprawdę p. Waldemar wypuścił nośników na polski rynek. Spotkanie z twórcą bodaj najbardziej charakterystycznych zestawów z grami na Commodore 64 cieszyło się sporym zainteresowaniem ze strony przybyłych gości.
Na sobotę organizatorzy zaplanowali również turnieje w Bomber Mana / Dynę Blaster, Lotusa 3 i River Raida, a w niedzielę gracze rywalizowali w Quake’a II, Worms World Party i Contrę. Dodatkową atrakcję stanowił konkurs o nazwie „Rozpoznawanie gier po cechach wszelakich”. Niestety ze względu na ograniczony czas, tym razem wyjątkowo nie mogłem uczestniczyć w żadnej joystickowej potyczce.
Niedzielna aura była zdecydowanie przyjemniejsza od sobotniej. W tym dniu oprócz wyżej wymienionych rozrywek, odbyły się kolejne dwie prelekcje. Pierwszą o tytule „Gry logiczne XX wieku” wygłosił Piotr „Szaman Fetyszy” Materzok. Oprócz niego obszerne wspomnienia z czasów redagowania legendarnego pisma CD-Action zaprezentował Mr.Jedi. Ciekawostką był fakt, iż na niedzielne prelekcje poszerzono strefę Sceny, redukując liczbę stanowisk z Amigami.
Ósmą edycję Dawnych Komputerów i Gier należy udać za udaną. Poza jednym wyjątkiem – na miejscu zabrakło większej liczby zabytkowych komputerów. Wybierając się na DKiG nie warto zatem sugerować się tym, co organizatorzy piszą na swojej stronie internetowej. Publikując listę hardware’owej ekspozycji kierują się deklaracjami ze strony wystawców, które następnie nie pokrywają się z rzeczywistością. A szkoda, bo takie imprezy nie powinny być zdominowane przez konsole. Mimo wszystko dziękuję Wronie i pozostałym organizatorom za możliwość uczestnictwa w ciekawym wydarzeniu. Oby więcej takich imprez w naszym kraju!
Dawne Komputery i Gry (VII edycja) we Wrocławiu – galeria zdjęć:
V-12/Tropyx
Szczecin, 29.06.2014 r.