sobota , 23 listopad 2024

Paranoja!

Prawie wszystko wokoło mnie denerwuje. Mało rzeczy mnie cieszy. Ciekawe dlaczego? Pewnie dlatego, że muszę chodzić do szkoły… A jest to naprawdę strata czasu! Ja siedzę w budzie 8 godzin, często do 19:40 i co ja z tego mam? Kilka ocen? To wszystko przez to, że szkoła nie jest w stanie pomieścić wszystkich uczniów i przez to musimy chodzić na dwie zmiany. Nauczyciele są przegięci, wręcz nienormalni! A klasa też nie lepsza. I tak już trzeci rok…

A co mnie w tym najbardziej denerwuje? Ja chodząc do Technikum Łączności mam warsztaty(!) i co najgorsze takie, jakbym uczył się w zawodówce! Paranoja! Ci ludzie są chorzy! I jeszcze szkoła dostaje kasę za to, co zrobimy, a jak coś popsujemy, to musimy za to płacić. Kompletna głupota.

Ale szkoła to małe cacko w porównaniu z innymi problemami. Nasza kultura. My Polacy to kurcze jesteśmy bardzo kulturalni! Tylko się zachlać, zarzygać, mieć kaca i na następny dzień dalej… Hehe. Dla jednych to jest ql, bo imprezka itd., ale Ci ludzie nie wyobrażają sobie, co czynią! Po pierwsze: tracą kupę kasy (ale wszyscy są bogaci i mają to gdzieś), zwłaszcza palacze. A po drugie, niszczą samego siebie. Ktoś może powiedzieć: o!, znalazł się jeden kulturalny, co będzie wszystkich uczył! Nie! Ja mam dość patrzenia na pijanych ludzi, którzy wyglądają ohydnie. Jeden ostatnio nie mógł wsiąść do tramwaju i (jeszcze po drodze glebnął) w końcu po czyjejś pomocy wturlał się. Ale to nic. Ja sobie siedziałem z tyłu na tzw. bagażniku i nagle ten gościu wylądował… na mnie! Poczułem ból w plecach, bo uderzyłem się o rurę i przez kilka dni mnie bolało. Jaki z tego morał? Pijący stwarza niebezpieczeństwo dla siebie i również dla otoczenia. Kierowcy to już odrębny temat. Ci, to jak się nawalą i siadają za kółkiem, to jest wtedy jazda! O! Jakie fajne drzewo! I kończy się szpitalem lub kostnicą. Ja nie zabraniam nikomu pić. Po prostu chcę, aby ludzie robili to z rozsądkiem. Teraz w okresie zimy ludzie często zamarzają po wypiciu alkoholu i to może się przydarzyć każdemu! Nawet i komuś w naszym wieku… Smutne, ale prawdziwe.

Kolejna sprawa to chciwość. Ludzie, aby mieć wszystko to kradną, mordują. Ale nie to jest takie istotne. Ciekawi mnie fakt, że ludzie na wszystkim chcą zarobić. Nawet na dyskach 5”25. Towar rzadko nabywany, ale jednak w cenie. Sam przypadkiem znalazłem się u siebie w Szczecinie na targowisku Turzyn i patrzyłem, co tam ludzie za starocie sprzedają. Patrzę i gościu ma dyski 5”25 w ładnym plastikowym pudełeczku. Biorę je do ręki i po chwili zawiedziony je odkładam. Po prostu – HD-ki. Nie ma co ryzykować, lepiej nie kupować. Zawiedziony oddaliłem się na kilka kroków od tego gościa i nagle natknąłem się na innego, który już z twarzy wyglądał na cwaniaka. Patrzę i… serce mi zamarło. Chyba z 50 dysków 5”25. Prawdopodobnie z Atari ale ważne, że DD-ki. Przeglądam, aby się upewnić i wreszcie pytam się gościa tak:

– Po ile te dyski 5”25?
– Po 2 zł.
– Za pudełko? (bo były w kilku pudełkach po ok. 10 szt.)
– No nie, za sztukę.
– Bez przesady!!!

I po wyśmianiu go poszedłem dalej. Toż to czysta paranoja! Nie dość, że dyski jakieś stare, zakurzone, nie wiadomo czy dobre, a tu jeszcze gościu wyjeżdża z taką ceną… Po chwili zrobiło mi się smutno z tego powodu, gdyż nie mam wolnych dysków, a tych nie mogłem NORMALNIE kupić i wściekły na tego gościa pojechałem na chatę.

Kolejny problem. Kanary. Czytelnicy z Poznania wiedzą , że u nich robili goście z RENOMY (jeżeli i w innych miastach to sorry za nie wymienienie). Podobno zostali wywaleni stamtąd za brutalność. I pech chciał, że robią teraz w Szczecinie. Może i nie są brutalni, to jednak bardzo chamscy. Jadę w tramwaju z kumplem i koło mnie stoi sobie gościu. Wygląda na zdołowanego. Nie wiadomo, może pogrzeb? Nie ważne. Nagle wpada kontroler:

-Kontrola biletów!
Ja podsunąłem mu pod nos swoją sieciówkę, mój kumpel też i ten gościu zwraca się do niego:
– Proszę bilet.
– Nie mam.
– Proszę dokumenty.
– Z zameldowaniem czy bez?
– Z zameldowaniem.
Wyciągnął legitymację i mu ją podał. Tramwaj się zatrzymuje a kanar:
– Wysiadamy.
– Ja nie wysiadam, bo jadę na Basen Górniczy.
– Powiedziałem, wysiadamy!
– To wysiadaj i weź sobie tę legitymację.
Przyszedł drugi kanar i się pyta:
– Co jest?
– A jest tu jeden i nie chce wysiąść.
– Tak?
– No.
– Ej ty. Wysiadamy!
– Ja nie wysiądę – mówi złapany.
– Wysiadamy albo inaczej pogadamy – mówi pierwszy.
– Zaraz inaczej wysiądziesz! – mówi drugi. – Dawaj telefon. Halo, można prosić radiowóz (albo co innego – nie pamiętam już) na przystanek.

Za chwilę wysiedli. Już go chcieli prawie wyrzucić z tramwaju. Nie mają za grosz poczucia litości. Aż mi się gościa zrobiło żal. I jeszcze jedno mnie dziwi. Kanary są chorzy psychicznie, bo prawie zawsze sprawdzają do tej pory, dopóki nie znajdą gapowicza, a dalej już nie. I jeszcze jedno. Można jeździć na sieciówce kogoś innego, byle mieć zasłoniętą stronę ze zdjęciem i nie pokazywać jej, gdyż kanary nie patrzą na nią. Ich obchodzi, czy masz ważny bilet. To jest c h o r e ! Tak, to potrafią się przywalić, że na bilecie brakuje jednej kreski od kasownika, a tu nawet nie obchodzi ich, czy osoba jadąca nie jedzie na czyimś bilecie. Dla nas z jednej strony to dobrze, ale gdy ktoś ukradnie nam sieciówkę, to wtedy ma prawie luzik, jak nie wiem co… Prawie, że bezprawie…

Jest jeszcze wiele innych mniej, jeszcze mniej ważnych rzeczy, które mnie denerwują, ale nie ma co ich wypisywać. Niektórzy na pewno tak jak ja narzekają na brak kasy, ale ostatnie co mnie wkurza, to ohydni pcshitowcy. Tacy ludzie nie mają pojęcia o naszym C64 i tylko gadają bzdury. – A ja mogę wyświetlić 16 mln kolorów na ekranie! Od razu go zgasiłem, bo po prostym rachunku przy największej rozdzielczości można walnąć przeszło milion pikseli a gdzie wsadzimy resztę? A jeden to się zdziwił, że do C64 jest modem. A jak innemu głąbowi powiedziałem o twardzielu i skanerze na C64 to mi nie wierzył. Nie wierzą w nic. Nawet, że my możemy rozszerzać sobie pamięć, podkręcać procesor itd. A jak pojadą na party to im kopara opada. Teraz było u mnie party Sattelite’99 na którym było aż… 2 Pecetowców. Hahahahahahahaha! Dobrze, że nie było zadymy, bo od AmigowcówCommodorowców dostaliby takie lanie…A tak na serio, to nawet jeden pctowiec stwierdził, że pctowcy są dziwni, bo nie łączą się w grupy (prawie) i to jest podstawowy ich identyfikator. Biedaczki. Byłoby dobrze, gdyby w ogóle się nie urodzili… Ofkoz żartuję. To co mnie w tym całym zamęcie wkurza to to, że pc-shitowcy nam nie wierzą i gadają bzdury. Naprawdę jest mało pctowców, którzy mają respekt do naszej maszynki…

O scenie C64 nie będę nic pisał, gdyż uważam, że jest to temat morze. Ale jedno powiem: luuudzieee! Nie odchodźcie od sceny C64! A co mnie cieszy? To, że mogę posłuchać sobie dobrej muzyki i pracować na C64!

H.M.MURDOCK/TROPYX/OXYGEN64

W jaki sposób wyrzucić z siebie negatywne emocje? Otóż jednym ze sposobów jest przelanie ich na papier, bądź jak to ma miejsce w tym wypadku – na edytor tekstowy. Publikacja powstała z inspiracji różnych osobistych historii życiowych.

Artykuł napisałem w listopadzie 1999 r. (przy użyciu Commodore 64 oraz edytora tekstowego do magazynu dyskowego Inverse) i ukazał się on w marcu 2000 r. w magazynie Inverse #7/Oxygen64 w dziale Inne. Oryginalną treść poddałem drobnej korekcie technicznej i interpunkcyjnej.