sobota , 21 grudzień 2024

Winyle na peronie. Rockowa uczta w Szczecinie

W ramach ogólnopolskiej trasy koncertowej o nazwie Winyle Tour dnia 6 października 2018 r. wystąpiły w Szczecinie trzy legendy polskiego rocka: Kobranocka, Róże Europy i Sztywny Pal Azji. Była to prawdziwa muzyczna uczta, która pozwoliła uczestnikom wydarzenia odbyć nostalgiczną podróż w czasie do niezapomnianych lat 80. i 90. XX wieku.

Rozpoczęcie koncertu zaplanowano na godzinę 20:00. Miejscem wydarzenia był obszerny i specyficzny w swojej konstrukcji budowlanej Peron 5, mieszczący się przy ul. Stefana Czarneckiego 8i w Szczecinie. Dzięki fenomenalnej lokalizacji lokal ten może być polecany przyjezdnym, ponieważ znajduje się on dosłownie kilka metrów od dworca głównego PKP. Obszerna sala Peronu 5 może nie pękała w szwach, ale tego wieczoru było w niej naprawdę tłoczno. Część osób okupowała schody i drewniany taras, większość uczestników koncertu jednak znajdowała się w głównej części sali koncertowej.

Jako pierwszy na scenie zaprezentował się Sztywny Pal Azji. Już na samym początku lider formacji Leszek Nowak wspomniał, iż nie pamięta, kiedy ostatni raz występował ze swoim zespołem w Szczecinie. Musiało być to zatem bardzo dawno temu. Obecnie skład legendarnej kapeli z Chrzanowa tworzą (oprócz wspomnianego wokalisty i pianisty) Jarosław Kisiński (gitara, chórki), Paweł Nazimek (bas), Zbigniew Ciaputa (perkusja), Krystian Różycki (gitara, instrumenty perkusyjne, chórki) oraz Wojciech Wołyniak (gitara, klawisze i samplery). Koncert Sztywnego Pala Azji rozpoczął się od sentymentalnej kompozycji pt. „Na moim strychu”. Po kilku minutach publiczność po raz pierwszy tego wieczoru dała czadu, a powodem był jeden z niezapomnianych przebojów o tytule „Spotkanie z…”. Ponad godzinny show był fenomenalny. Setlistę urozmaiciła nowa kompozycja pt. „Ameryka” oraz cover „Śmierci w bikini” z repertuaru Republiki. Podczas pierwszego utworu granego na bis Leszek zdecydował się zejść ze sceny i zaśpiewać wspólnie z publicznością. Zabrakło jedynie „Kurortu”, pomimo okrzyków „Zakopane!” płynących ze strony najwierniejszych fanów. Wrażenie robiły charakterystyczne gesty uznania wykonywane przez lidera Sztywnego Pala Azji, kierowane zarówno w stronę pozostałych członków formacji, jak i publiczności.

Rozgrzaną do czerwoności publikę do dalszej zabawy zachęciła Kobranocka. Tego zespołu nie trzeba przedstawiać znawcom polskiego rocka. Andrzej „Kobra” Kraiński (śpiew, gitara), Jacek „Szybki Kazik” Bryndal (bas, śpiew), Jacek Moczadło (gitara) i Piotr „Vysol” Wysocki (perkusja) od wielu lat robią to, co kochają najbardziej, czyli grają mocnego rock’n’rolla z domieszką punkowej werwy. Koncertom Kobranocki towarzyszy z reguły szaleńcze pogo. Tak było również i w Szczecinie. Publiczność kotłowała się pod sceną szczególnie przy najbardziej znanych utworach. Setlistę zdominowały piosenki z pierwszej i trzeciej płyty toruńskiego zespołu. Szczególnie numery z debiutanckiego krążka zabrzmiały jak zwykle czadowo. Najwięcej pracy oprócz muzyków miał członek obsługi technicznej odpowiedzialny za podawanie kolejnych gitar Kobrze. Żonglerka wiosłami nie wpływała w żaden sposób na wydłużenie całego występu. Kobranocka zmiażdżyła publikę swoją dynamiką i niewyobrażalną energią.

W setliście znalazła się tytułowa piosenka z nadchodzącego albumu pt. „My i oni”, po której wykonaniu Szybki Kazik stwierdził, że w tym momencie koncert dobiegł końca, a dopiero teraz rozpocznie się prawdziwe granie. Pierwsze takty „Kombinatu” wprawiły publiczność w euforię. Oprócz tego zespół zagrał klasyczny zestaw utworów, nie zapominając jak zwykle o szczególnej dedykacji dla Ojca Tadeusza R. Domeną występów Kobranocki jest granie muzycznej wizytówki na bis. Prawie każdy zespół lat 80. posiada taki utwór. Dla ekipy Kobry i Szybkiego Kazika jest to pieśń o nieszczęśliwej miłości porównywanej do Irlandii. Szkoda, że tym razem Kobranocka nie zagrała „Dałaś mi w brzuch tortowym nożem” i „Zazgrzytam zębami”, ale pewnie jeszcze będzie okazja w przyszłości ponownie usłyszeć więcej utworów z pierwszej płyty na żywo.

Ostatnim zespołem, który zaprezentował swoje walory muzyczne dla licznie zgromadzonej publiczności w szczecińskim Perone 5, były Róże Europy. Formację od 35 lat prowadzi Piotr Klatt, a obecnie towarzyszą mu na scenie Grzegorz „Gre” Korybalski (bas), Bartosz „Bartass” Dębicki (gitara) i Sebastian Górski (perkusja). Ostatni z wymienionych jako jedyny z trzech perkusistów grających tego wieczoru w Szczecinie miał swoje bębny zastawione ściankami z przezroczystego tworzywa sztucznego. Kolejna wizyta Róż Europy w stolicy województwa zachodniopomorskiego była wyjątkowa i niepowtarzalna z kilku powodów. Po pierwsze – w szeregach formacji gościnnie zagrał Krzysztof „Kris” Krajewski, współtwórca utworów, które znalazły się na przedostatniej różanej płycie o tytule „8” (napisał muzykę m.in. do takich numerów, jak „Kosmetyki” i „Teraz”). Na ten i zaplanowany dzień wcześniej w Poznaniu koncert wspomniany przed chwilą gitarzysta przybył aż z Holandii. To była wyjątkowa i niesamowita okazja zobaczyć Krisa na żywo. Po drugie – pół koncertu Róż zagrał również Andrzej „Kobra” Kraiński. Jego obecność na scenie dodatkowo rozgrzała publikę. Wpływ gości specjalnych na jakość występu formacji Piotra Klatta był bardzo dostrzegalny. Po trzecie – Róże Europy zagrały tylko i wyłącznie utwory z czterech pierwszych płyt, w tym połowę debiutanckiej płyty! Po czwarte – koncert otworzył „List do Gertrudy Burgund” – jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie od lat piosenek do usłyszenia na żywo.

Tak więc Róże Europy dały prawdopodobnie najlepszy koncert, na którym byłem. Każdy z muzyków zasłużył na osobne wyróżnienie: Sebastian za niesamowitą energię i widoczną radość z grania na perkusji, Bartosz za świetne partie solowe (to dzięki niemu „Mamy dla was kamienie” na żywo w końcu brzmią prawie tak, jak na płycie), Grzegorz za popisy na basie i wspólne szaleństwa na scenie z pozostałymi gitarzystami, Kris za wzmocnienie brzmienia i chórki oraz Kobra za dodatkową porcję muzycznej siły, której pozazdrościć może niejeden rockowy muzyk po 50. roku życia.

Pierwszych osiem utworów Róże wykonały jako kwintet. Po słynnym „Jedwabiu” na scenie ku uciesze publiczności pojawił się Kobra. Oprócz wspomnianego „Listu do Gertrudy Burgund” po raz pierwszy na żywo usłyszałem „Schodami do nieba”„Historii damy w mordę”. Cieszy zatem fakt, że Róże potrafią zaskakiwać i aktualizują swój repertuar koncertowy, sięgając po zakurzone i prawie zapomniane numery z dawnych lat. Koncert był mega czadowy i zarazem oldskulowy „na maksa”. Publiczność szalała z zachwytu, a Piotr rozkręcał się z minuty na minutę, wykonując co jakiś czas swój charakterystyczny taniec.

Wyjątkowym momentem, o którym warto wspomnieć, było rozpędzenie się Kobry z refrenem w „Kontestatorach”. Frontman Kobranocki szybko zorientował się, że popełnił gafę i skwitował to „ucieczką” za plecy Piotra Klatta, wykonując przy tym komiczną minę. Wokalistę Róż tak to rozbawiło, że po chwili zapomniał fragmentu tekstu i z uśmiechem na twarzy spojrzał w stronę twórcy nieoczekiwanego zamieszania. Sytuacja była bardzo zabawna i co najważniejsze – została uwieczniona. Kobra miał prawo się pomylić, ponieważ tego wieczoru wykonywał 150% normy. Reakcje publiczności na jego popisy gitarowe i wokalne jednak wskazywały, że znajdował się we właściwym miejscu o właściwej porze i że powinien z Piotrem i jego ekipą występować jak najczęściej.

Róże Europy, w przeciwieństwie do Kobranocki, swoją muzyczną wizytówkę traktującą o przemyśle tekstylnym z reguły wykonują mniej więcej w połowie koncertu. „Jedwab” w Szczecinie jak zwykle porwał ludzi do zabawy. Jedni tańczyli, drudzy śpiewali, a część osób porwała telefony w dłonie i poczęła nagrywać popisy wokalne Piotra Klatta. Ciekawe, czy to możliwe, aby bez tego evergreena koncert Róż mógł kiedykolwiek się odbyć… Świetnie wypadły również utwory grane na bis, w tym „Anarchia”, której moc potęgowały gitarowe partie Kobry. Nie wiem, jak wyglądało to z dalszej perspektywy, ale tuż pod sceną widok czterech gitarzystów obok siebie robił spore wrażenie. Szkoda, że Peron 5 ma niezbyt idealną akustykę. Dźwiękowcy przesadzili z poziomem głośności, przez co detale odgrywane przez Bartassa, Krisa i Kobrę tonęły w ścianie przesterowanych dźwięków. Mimo tego koncert był po prostu rewelacyjny, o czym świadczyły żywiołowe reakcje licznie zgromadzonej publiczności pod sceną.

Utwór „Mamy dla was kamienie” zakończył wizytę winyli na Peronie 5. To był niesamowity wieczór pełen pozytywnych wrażeń. Po koncercie uzyskałem możliwość spotkania się z moimi muzycznymi idolami (bez Sztywnego Pala Azji, który już wcześniej ewakuował się z lokalu), tj. Kobrą, Szybkim Kazikiem i Piotrem Klattem. Podziękowania w tym miejscu należą się Paulinie. Rozmowy były krótkie, ale przyjemne. Oby następnym razem trafiła się okazja do dłuższych konwersacji. A wszystkim zespołom życzę, by grali tak udane koncerty do końca świata. Do zobaczenia!

 

Jedenasty koncert Róż zaliczony i kolejne niezapomniane spotkanie z Piotrem Klattem. Foto: Paulina.

 

Piąty koncert Kobranocki zaliczony i kolejne niezapomniane spotkanie z Kobrą. Foto: Paulina.

 

Paweł Ruczko
Szczecin, 10.10.2018 r.

 

Występ zespołu Sztywny Pal Azji w Szczecinie [6 października 2018 r.] – galeria zdjęć:


 

Występ zespołu Kobranocka w Szczecinie [6 października 2018 r.] – galeria zdjęć:


Występ zespołu Róże Europy w Szczecinie [6 października 2018 r.] – galeria zdjęć:


Setlista zespołu Sztywny Pal Azji – 6.10.2018 r. w Szczecinie:

1. Na moim strychu
2. Spotkanie z…
3. Budujemy grób dla Faraona
4. Rock’n’rollowy robak
5. Nowy J.
6. Śmierć w bikini [cover Republiki] 7. Ameryka
8. Europa i Azja
9. …Póki młodość w nas
10. Kochałem cię
11. Nieprzemakalni (I)
12. To jest nasza kultura
13. Wieża radości, wieża samotności
14. Nasze reggae

Bis:

15. Łoże w kolorze czerwonym
16. Nie zmienię świata

Setlista zespołu Kobranocka – 6.10.2018 r. w Szczecinie:

1. Ela, czemu się nie wcielasz
2. Intymne życie mrówek
3. List z pola boju
4. Kaftanik bezpieczeństwa
5. Daj na tacę
6. Rozgrzeszenia nie chcą mi dać
7. Raz jeszcze raz
8. Biedna pani
9. Póki to nie zabronione (wywróć się na lewą stronę)
10. My i oni
11. Kombinat (cover Republiki)
12. Mówię ci, że (cover Tiltu)
13. Poziomki moich łez
14. I nikomu nie wolno się z tego śmiać (cover Die Toten Hosen)
15. Chcą się podetrzeć naszą skórką
16. Hipisówka

Bis:

17. Trzymaj ręce przy Irence
18. Boję się (krótka piosenka o odwadze)
19. Kocham cię jak Irlandię

Setlista zespołu Róże Europy – 6.10.2018 r. w Szczecinie:

1. List do Gertrudy Burgund
2. Schodami do nieba
3. Historii damy w mordę
4. Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo
5. Za Coca-Colę i miłość
6. Aleje Jerozolimskie’88
7. Stańcie przed lustrami
8. Jedwab
9. Kontestatorzy
10. Marihuana
11. Rock’n’rollowcy
12. Radio młodych bandytów

Bis:

13. Anarchia
14. Krew Marilyn Monroe
15. Mamy dla was kamienie