Armia – 21.02.2010 r. w Szczecinie [relacja]

W niedzielny wieczór dnia 21 lutego 2010 r. w Domu Kultury „Słowianin” w Szczecinie wystąpiła Armia – legenda polskiego rocka (Punk/Hardcore). W ciągu przeszło dwóch godzin zespół w pięcioosobowym składzie zaprezentował licznie zgromadzonej publiczności ogółem 22 utworów, stanowiących przekrój całej dotychczasowej swojej działalności.

Pierwszym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że tuż przed sceną nie można było uświadczyć żadnych barierek, co początkowo wywołało ogólnie lekką niepewność wśród publiczności, która dopiero na okrzyk „Baczność!” gitarzysty Dr Kmieta zaczęła nieśmiało podchodzić do przodu. Na otwarcie Armia zagrała „Break out” – utwór pochodzący z najnowszej płyty „Freak”, której premiera miała miejsce pod koniec listopada zeszłego roku. Dopiero kolejny kawałek „Gdzie ja tam będziesz ty” rozgrzał nieco publiczność, która konsekwentnie nagradzała oklaskami każdy kolejny numer.

Nie zabrakło także słynnego „Aguirre”, pochodzącego z pierwszego singla zespołu, przed którym Budzy opowiadał o historii zawartej w tej kompozycji. Po energicznych „Popiołach” zostało skierowane pytanie w stronę publiczności, jaki jest pierwszy utwór Armii? Padały różnorakie odpowiedzi, a gdy ktoś krzyknął „Siekiera!”, to Budzy skwitował to stwierdzeniem, że te słowo tutaj nie pasuje :). Prawidłową odpowiedzią było „Nic już nie przeszkodzi”, której takty wnet wypełniły salę klubu „Słowianin”.

Kulminacyjnym momentem występu było odegranie utworu „Zły porucznik” z przedostatniej płyty „Der Prozess”. Budzy przeszedł samego siebie, wykonując niezwykłe akrobacje na scenie, a podczas jednej z nich prawie wyskoczył w stronę publiczności. Wykonanie tego kawałka jednym słowem miażdżyło i całość zabrzmiała o wiele lepiej i mocniej, niż na albumie.

W międzyczasie część publiczności rozkręciła się na dobre i zaczęła kotłować się pod sceną. Jednakże robiła to na tyle spokojnie, że ochroniarze nie musieli ani razu interweniować. A zespół dalej czynił to, co do niego należało. Dużą pracę wykonywał Jakub Bartoszewski, którego przenikliwe dźwięki waltorni były nieodłącznym elementem każdej kompozycji Armii. Z kolei Frantz odgrywał iście profesjonalnie kolejne partie gitarowe, a perkusista Krzyżyk żywiołowo prezentował swoje bębniarskie umiejętności. A Budzy, jak to Budzy – często czynił różnorodne gesty, krążąc przy tym po scenie.

Zespół zagrał także m.in. klasyczny utwór „Jeżeli”, który został połączony z kompozycją „Trzy Bajki”. Na bis Armia zaprezentowała ponownie fragment materiału z najnowszej płyty pod postacią kawałka „Green”. Po nim Budzy zapowiedział, że w związku z tym, że mamy obecnie Wielki Post, to zaśpiewa teraz jeden z pierwszych kawałków o tytule „Zostaw to”. Z uśmiechem na twarzy przyznał, że dopiero po 25 latach dowiedział się, o czym jest ta piosenka, co oczywiście należało uznać za żart :). Wykonanie jej było niezwykle wyjątkowe. Pod koniec Budzy nieoczekiwanie przejął rolę perkusisty, a w jego miejsce przy mikrofonie stanął Krzyżyk, śpiewając tytułowe słowa piosenki. Na koniec publiczność doczekała się jedynego kawałka z płyty „Duch” – „On jest tu”.

Okazało się wnet, że nie był to jednak koniec koncertu. Na drugi bis zespół zagrał utwór „Dom przy moście”, wplatając w niego także część kompozycji otwierającej koncert – „Break out”. Wkrótce jednak cały show się zakończył, a muzycy udali się do garderoby.

 

Armia – 21.02.2010 r. w Szczecinie – galeria zdjęć!

Podsumowując, był to niezwykle udany i wyjątkowy występ, pełny energii i pozytywnego klimatu. Zespół jest naprawdę w świetnej formie, czego dowodem niech będą chociażby zarejestrowane niektóre utwory z koncertu w Szczecinie. Wszystkim życzę uczestnictwa w kolejnych tego typu wydarzeniach w niedalekiej przyszłości i do zobaczenia na kolejnych koncertach!

Paweł R. a.k.a. V-12/Tropyx
Szczecin, 23.02.2010 r.