4 lutego 2017 r. miała miejsce premiera debiutanckiej EP-ki szczecińskiego zespołu Missing Link. Formacja składa się z czterech młodych muzyków, dla których głównym celem jest tworzenie szeroko rozumianego melodyjnego rocka z elementami elektroniki. Na swoim koncie mają wiele koncertów w kraju i zagranicą oraz sukcesy na przeglądach muzycznych. Przyjrzyjmy się zatem bliżej, co zawiera EP-ka o tytule „Live Session EP DVD from Mark Shell Studio”.
Missing Link powstał 16 stycznia 2016 r. w Szczecinie. Skład formacji tworzą: Bartosz Utracki (wokal), Daniel Ślozowski (gitara), Paweł Kochański (perkusja) i Oskar Kwaśnik (bas). Ich pozytywne nastawienie na twórczą współpracę zaowocowało dynamicznym wkroczeniem na scenę muzyczną. Grali zarówno w Polsce (m.in. w warszawskim Hard Rock Cafe, zajmując 2. miejsce na festiwalu Hard Rock Rising), jak i zagranicą (Sound Project Summer w Chorwacji, Woodstock 2017 na Ukrainie oraz Music and Freestyle Week Veysonnaz w Szwajcarii). Wystąpili również w ramach cyklu [3×1] w studiu koncertowym im. Jana Szyrockiego w Radiu Szczecin. Zaledwie niespełna 4 miesiące po założeniu zespołu powstał w systemie „one shot” pierwszy teledysk do utworu „Riverside”. Na początku 2017 roku Missing Link rozpoczął sukcesywną publikację poszczególnych utworów z nadchodzącej EP-ki. Ostatni z nich pojawił się na „jutubowym” kanale zespołu 4 lutego i tę datę przyjmuje się za dzień ukazania się całego wydawnictwa.
Okładka EP-ki to sprytnie wykorzystane zdjęcie ściany betonowej konstrukcji o nieregularnej fakturze. Centralną część zajmuje logo zespołu, a całość utrzymana jest w szarej tonacji. Nie odzwierciedla to absolutnie zawartości EP-ki, na którą złożyło się sześć niebanalnych i stosunkowo zróżnicowanych muzycznie kompozycji. Całość to mikstura różnych odmian rocka: od indie poprzez art, alternative i post, aż po brit pop. To właśnie z klimatami brytyjskimi najbardziej kojarzy się aktualna twórczość Missing Link.
Choć może zabrzmieć to miało wiarygodnie, ale materiał powstał przy użyciu metody rejestrowania dźwięku określanej mianem „na setkę”. Pozwoliło to zespołowi zachować oryginalne brzmienie, z którego znani są z występów na koncertach. Zabieg ten wyszedł ekipie Pawła Kochańskiego tak dobrze, że w zasadzie aż trudno uwierzyć w fakt, iż poszczególne utwory zostały zarejestrowane na żywo, bez udziału żadnych „wspomagaczy”. Okoliczność ta wyjaśnia dobitnie genezę nazwy recenzowanego wydawnictwa. Sesja nagraniowa odbyła się w Mark Shell Studio w Wierzbce Górnej, a realizatorem nagrań był Bartosz Kulesza (gitarzysta zespołu Time To Expres). Do każdej z kompozycji powstała oprawa wizualna wyprodukowana przez Nyx Media.
Już sam początek pierwszego utworu na EP-ce o tytule „Erase It” wskazuje, iż będziemy mieć do czynienia z nową jakością na polskiej scenie muzycznej. Elektroniczny wstęp wytwarza tajemniczy klimat i wywołuje skojarzenia z wycieczką po mrocznym lesie. Po chwili jednak wychodzi słońce, a spokojny z pozoru utwór powoli nabiera rozpędu. Missing Link nie tylko tutaj, ale i w kolejnych utworach chętnie łączy ze sobą metaforycznie dwa przeciwstawne stany: ciszę i hałas.
„Mend Your Heart” porywa melodyjnością i szybkim rytmem. Utwór ten charakteryzuje się wyeksponowanymi przesterowanymi gitarami. Twórcy kompozycji zrezygnowali z refrenu na rzecz dużej zmienności, łamiąc tym samym powszechnie przyjęty schemat typu zwrotka-refren. Szczególnie druga część utworu jest bardzo energetyzująca, a sama końcówka ociera się nawet o klimaty punk rockowe.
W całkowicie odmiennym stylu rozbrzmiewa „Charm”. Tutaj rządzi przede wszystkim elektronika i wiele odwołań do indie rocka. To potencjalny kandydat na przebój i moim zdaniem należy mu się odpowiednia oprawa wizualna. Swoje umiejętności wokalne w sposób dobitny pokazuje tutaj Bartosz, sięgając wielokrotnie po zmienną intonację. Jak dla mnie numer jeden na recenzowanym wydawnictwie. Z kolei „Friendly Song” to utwór brzmiący tak, jak byśmy co najmniej raz mieli z nim do czynienia w przeszłości (albo przynajmniej z czymś do niego podobnym). Mocną stroną jest świetny bridge, w którym odpowiednio wyważona praca sekcji rytmicznej skłania słuchacza do bujania się w rytm muzyki.
Przedostatni na EP-ce „Riverside” idealnie wpisuje się w romantyczny nastrój, jaki może towarzyszyć człowiekowi przy spacerze w blasku pełni księżyca. To najbardziej stonowany i pozbawiony dynamicznych zrywów numer, zawierający przy okazji ciekawe rozwiązania wokalne. Wydawnictwo zamyka „B4”. Ciekawostką jest fakt, iż numer ten powstał w domku letniskowym o identycznym oznaczeniu podczas wyjazdu Missing Link do Chorwacji na festiwal Sound Project Summer. Zespół w tej kompozycji ponownie łączy ze sobą spokój i harmonię z odpowiednią porcją dynamiki. „B4” opiera się w całości na genialnej linii melodycznej gitary Daniela Ślozowskiego. Dzięki umiejętnie ustawionym delayom kompozycja uzyskała niepowtarzalny klimat, który może wkrótce stać się znakiem firmowym zespołu.
„Live Session EP DVD from Mark Shell Studio” to bardzo interesujący materiał, po który powinni sięgnąć nie tylko miłośnicy dokonań takich zespołów, jak Placebo, Muse, Kings of Leon czy Marmozets, ale każdego, komu nie są obce rockowe i melodyjne riffy. Szczerze polecam i życzę, by Missing Link zagościł na dłużej na polskiej scenie muzycznej.
Paweł Ruczko
Szczecin, 29.11.2017 r.
Missing Link – Erase It
Missing Link – Mend Your Heart
Missing Link – Charm
Missing Link – Friendly Song
Missing Link – Riverside
Missing Link – B4