Oldschool Fest 2013 (AnEmJa, Radio Dead Ones, TZN Xenna oraz The Analogs) – 28.09.2013 r. w Szczecinie [relacja]

W ramach kolejnej edycji Oldschool Fest dnia 28 września 2013 r. w szczecińskim DK Słowianin wystąpiła legenda polskiej sceny punk rockowej – TZN Xenna. Dla ekipy Zygzaka był to pierwszy od ponad 26 lat koncert w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Organizatorem cyklicznego przedsięwzięcia jest zasłużona formacja The Analogs, która na szczecińską odsłonę wydarzenia zaprosiła obok Xenny również gości z Berlina (Radio Dead Ones).

Do punkowego grona uczestników festiwalu dołączyła lubuska formacja AnEmJa. HardCore’ową ekipę tworzy czwórka utalentowanych muzyków: Magda (bas), Darek (wokal), Jacek (gitara i wokal) oraz Sławek (perkusja). To oni jako pierwsi pojawili się na scenie, otwierając tegoroczną odsłonę Oldschool Fest.

Ciężkie brzmienie kwartetu skutecznie rozgrzało publiczność zgromadzoną pod barierkami. Niemalże od początku festiwalu najbardziej aktywne jednostki szturmem zdobywały kolejne metry kwadratowe parkietu, napędzając rosnącą w oczach pogującą machinę. AnEmJa zaprezentowała sporą dawkę autorskiego materiału (nie wstydząc się przy tym rodzimego języka), serwując na deser cover Dead Kennedys utworu „California Über Alles”.

Dla niemieckiej formacji Radio Dead Ones (grającej w składzie: Bev (wokal), Rik (gitara, chórki), Ändru (bas) oraz TV Mörk (perkusja) koncert w Szczecinie był z pewnością wielką przygodą. Niezwykle entuzjastyczne reakcje publiczności przełożyły się na zabójczy show, zdominowany przez oldschool’owe punkowe brzmienie (nieco lżejsze od poprzedników).

 

Dominującą postacią na scenie był oczywiście Bev, odziany w koszulkę z wizerunkiem Sida Viciousa, wytatuowany po szyję i wykonujący wiele akrobacji włącznie ze śpiewaniem na leżąco. Jego nadpobudliwość ruchowa spowodowała w pewnym momencie zaplątanie kabla od mikrofonu między odsłuchami. Bev wielokrotnie pojawiał się na wybiegu przed barierkami, nawiązując bliski kontakt z publicznością. Drugą barwną postacią berlińskiej formacji był czarnowłosy Rik. Z uśmiechem na twarzy wielokrotnie oznajmiał, iż nie rozumie, co w jego stronę skanduje po polsku szczecińska publika. Jego efektowne podskoki i dynamiczne szarże z gitarą w dłoniach w obrębie niewielkiego fragmentu sceny robiły spore wrażenie. Ciężką pracę wykonywał także TV Mörk, który dosyć szybko pozbył się koszulki, zalewając się non stop potem z wysiłku i duchoty.

Kiedy zamilkły ostatnie dźwięki serwowane przez Radio Dead Ones, na scenie pojawili się członkowie zespołu TZN Xenna. Wiodącą rolę w przygotowaniach do historycznego występu pełnił Zygzak (lider formacji). To on zmagał się ze zdjęciem wielkiego banneru poprzedników (chociaż teoretycznie powinni się tym zająć goście z Berlina), paradując w głębi sceny na wysokiej drabinie. To on także zaopiekował się rozmieszczeniem na podłodze kilku kopii setlisty dla poszczególnych muzyków. Odziany w elegancką, białą koszulę (zapiętą na agrafki), pasiaste spodnie i ciężkie buty, wnet pojawił się przed głównym mikrofonem i poprosił obsługę techniczną o przyciemnienie światła. Obok niego stanęli dwaj wioślarze: Tele Kesur (gitara) i najmłodszy stażem w składzie Krzysiek (basista). W tle znajdował się ledwie dostrzegalny Dynia, który przy bębnach zasiadł z białą opaską na głowie.

Zygzak na rozpoczęcie koncertu przywdział okulary z wbudowanymi światełkami. Gdy zabrzmiały pierwsze takty zimnego utworu „Wczorajszy sen”, wśród ogólnie panującej ciemności najbardziej dostrzegalny był wielki napis TZN Xenna na bannerze oświetlanym przez wokalistę. Publiczność początkowo w skupieniu obserwowała poczynania legendy, by z minuty na minutę coraz chętniej wzbudzać w sobie chęć do wspólnego pogowania.

 

 

W setliście znalazły się wszystkie utwory pochodzące z debiutanckiej płyty „Dziewczyny w pogo”, przeplatane sporadycznie klasycznymi kompozycjami. Pomimo miażdżącego brzmienia serwowanego przez Xennę, publika wbrew pozorom nie rozniosła Słowianina w drobny pył, a ochroniarze nie mieli rąk pełnych roboty. Sporadycznie ktoś szarpał barierkę, czasami niezbyt masywna jednostka pojawiała się w powietrzu, noszona na rękach. Niektórzy skandowali „Dzielna kobieta, radziecka kobieta!”, sprawiając wrażenie mniejszego zainteresowania „świeższym” materiałem serwowanym przez Xennę (co było stosunkowo zaskakujące, biorąc pod uwagę młody wiek uczestników wydarzenia).

 

Zygzak często sięgał po różne gadżety, takie jak np. białe rękawiczki, megafon (obowiązkowy przedmiot w trakcie wykonywania „Gazety mówią”) oraz maskę i karabin (jak się nie trudno domyśleć, atrybut „Kałasznikowa”). Przy nieśmiertelnej „Gumie” w klasyczny sposób zapowiedział swój zespół wspominając, iż występuje tutaj po raz drugi w swojej karierze („pierwszy raz” według informacji uzyskanych od Dzidka miał miejsce pod koniec 1985 roku w Kontrastach). Koncert pozbawiony był jakichkolwiek słabych punktów i pokazał rewelacyjną formę TZN Xenny. Szczecińskiej publiczności na koniec ekipa „starych” punkowców zaserwowała premierowy numer „Chcę to zobaczyć”. Był on dedykowany wszystkim, którzy nawołują do rewolucji w Internecie, a nie czynią nic, by stała się ona rzeczywistością. Na bis formacja Zygzaka zagrała zaledwie cztery klasyki (w tym długo oczekiwaną „Dzielną radziecką kobietę”) i po godzinnym występie pożegnała się z fanami głębokim ukłonem.

 

 

Festiwal zamykała szczecińska formacja The Analogs, dla której była to wyśmienita okazja m.in. do świętowania swoich osiemnastych urodzin. Niestety, ze względu na zaplanowany wcześniej udział w nocnej imprezie komunikacyjnej, nie było mi dane dotrwać do końca ich show, stąd też niestety w tym miejscu jestem zmuszony zakończyć moją relację. Dziękuję organizatorom za świetne wydarzenie i przede wszystkim TZN Xennie za powrót do Szczecina i niezapomniane muzyczne chwile!

Oldschool Fest 2013 w Szczecinie – galeria zdjęć:

---

V-12/Tropyx
Szczecin, 14.10.2013 r.